"I będę Cię kochać aż Kościół uzna, że nas nie było" - tak "Gazeta Wyborcza" trawestuje słowa przysięgi małżeńskiej, akcentując fakt, że Polska jest światowym liderem pod względem liczby wniosków o stwierdzenie nieważności małżeństwa zawartego w kościele.
Jeszcze niedawno na pierwszym miejscu byli Włosi. Przeskoczyliśmy też liczącą 200 mln mieszkańców Brazylię.
Do polskich sądów diecezjalnych w 2008 r. wpłynęło ok. 10 tys. wniosków o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Sędziowie przychylili się do ponad 3,5 tys. To trzy razy więcej niż 9 lat temu.
Od Redakcji:
Przyczyn może być wiele. Większa wiedza o istnieniu takiej możliwości, fakt że ludzie chcą układać sobie życie w zgodzie z Kościołem, ale też fakt, że ślub powinien mieć oprawę, a kościół i biała suknia do niej należą.
Warto podkreślić: Kościół nie ma władzy rozwiązania ważnie zawartych małżeństw. Może tylko orzec, że jakiś związek był zawarty nieważnie, np. z powodu odrzucenia (w założeniu) przez jedną ze stron kluczowych cech małżeństwa, obiektywnej niezdolności do ich realizacji lub tzw. wady zgody - tzn. sytuacji, gdy przysięga małżeńska nie została złożona w sposób wolny (np. przymus).
Orzeczenie uzyskane na podstawie - na przykład - fałszywych zeznań przed Bogiem nie ma żadnego znaczenia. Niczego nie załatwia ani nie usprawiedliwia.
Uznanie małżeństwa za nieważne od początku wynika z rozeznania, czym jest małżeństwo i kim są ludzie, którzy się nim wiążą. Nie jest furtką dla ominięcia niemożności rozwodu.
Joanna Kociszewska
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"