O 1680 wzrósł w ciągu ostatniej doby bilans ofiar śmiertelnych epidemii w USA; łącznie śmierć z powodu koronawirusa w Stanach Zjednoczonych poniosły 87 493 osoby - wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.
W ciągu ostatnich 24 godzin liczba wykrytych w Stanach Zjednoczonych zakażeń zwiększyła się o ok. 26 tys. Na ponad 10,7 mln wykonanych do tej pory w USA testów na koronawirusa ok. 1 mln 442 tys. dało wynik pozytywny.
Najnowsze dobowe dane obejmują 24 godziny od godz. 2:30 czasu polskiego w nocy z czwartku na piątek.
W żadnym innym kraju świata nie zmarło tak wielu zakażonych koronawirusem jak w USA. W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców Stany Zjednoczone mają jednak niższy odsetek zgonów od Francji, Hiszpanii, Włoch czy Wielkiej Brytanii.
Spośród wszystkich 87 593 zgonów w USA, 27 878 odnotowano w stanie Nowy Jork, 10 148 w stanie New Jersey, a 5 592 w Massachusetts.
Szacunki ekspertów z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle przewidują, że do 4 sierpnia z powodu koronawirusa może umrzeć nawet do 147 tys. Amerykanów.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.