Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie informuje, że pogarsza się sytuacja najbiedniejszych rodzin chrześcijańskich w Syrii. "Według danych ONZ, w 2019 roku ok. 83 proc. ludności Syrii żyło poniżej progu ubóstwa" - podaje organizacja.
"Brakuje pracy i lekarstw, a ceny jedzenia i mieszkania nieustannie rosną" - zwraca uwagę s. Joseph-Marie Chanaa ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia z francuskiego miasta Besanon, która pracuje w Syrii od początku wojny domowej, która trwa tam od 10 lat. Koordynuje ona pracę 16 osób zaangażowanych w pomoc najbiedniejszym rodzinom chrześcijańskim w Damaszku.
W informacji przekazanej we wtorek PAP Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie zwraca uwagę, że "według danych ONZ, w 2019 roku około 83 proc. ludności Syrii żyło poniżej progu ubóstwa".
"Choć bomby przestały spadać na sam Damaszek, to ludność cywilna nadal płaci cenę za konflikt i późniejsze sankcje gospodarcze. Te ostatnie ograniczają dochody państwa, a tym samym zmniejszają fundusze dostępne na wypłatę wynagrodzeń pracowników służby publicznej, co z kolei prowadzi do coraz większego zubożenia wielu rodzin" - zwraca uwagę PKWP.
S. Joseph-Marie powiedziała również o ogólnym zniszczeniu i skażeniu infrastruktury rolnej, braku targowisk i piekarń, co skutkuje bezrobociem i uszczupleniem oszczędności. "Kryzys dotknął wielu chrześcijan w stolicy bardziej, niż pozostałą część społeczeństwa" - oceniła zakonnica.
Powiedziała, że w Damaszku koszt wynajmu małego dwupokojowego mieszkania z salonem i kuchnią wzrósł do średnio około 60 tys. funtów syryjskich, czyli ponad 100 euro". "Tymczasem, jeśli ojciec rodziny ma pracę i zarabia 80 tys. funtów syryjskich (140 euro), to oznacza, że na życie dla całej rodziny zostaje 20 tys. funtów syryjskich, czyli 40 euro. Koszt np. kanapki wynosi około 1000 funtów syryjskich, czyli 1,7 euro" - zwróciła uwagę s. Joseph-Marie.
Podkreśliła, że tylko dzięki wsparciu finansowemu PKWP jest w stanie zapewnić dofinansowanie stanowiące około jednej czwartej czynszu tamtejszym rodzinom. "To wystarczy, aby mogły one pozostać w Syrii i żyć skromnie" - oświadczyła.
Innym problemem w Syrii jest brak edukacji. "Zwiększyła się również cena paliwa grzewczego i innych podstawowych artykułów pierwszej potrzeby, co powoduje, że wiele rodzin przestało posyłać swoje dzieci na studia wyższe" - powiedział zakonnica.
Aby zapobiec porzucaniu edukacji przez młodych ludzi, PKWP zdecydowało się w 2020 roku wesprzeć 550 studentów z Uniwersytetu w Damaszku.
"Jest to ważny projekt, ponieważ pomagamy chrześcijańskim studentom, bez względu na ich wyznanie lub obrządek, kontynuować naukę, opłacając im transport publiczny czy ksero potrzebne na ich zajęcia" - powiedziała s. Joseph-Marie, która jest odpowiedzialna za organizację tego projektu na miejscu.
Polska sekcja PKWP zwraca uwagę, że w Syrii coraz trudniejszy jest dostęp do lekarstw. "Na terenach kontrolowanych przez rebeliantów i armię turecką agencje międzynarodowe udzielają pomocy doraźnej. Jednak na obszarach znajdujących się pod kontrolą rządu syryjskiego, jak na przykład w Damaszku, agencje te nie są tak aktywne. Dlatego też PKWP, za pośrednictwem s. Joseph-Marie, po raz kolejny planuje pomóc około 200 chorym w stolicy, aby mogli oni otrzymać leki i leczenie, których pilnie potrzebują" - poinformowała organizacja.
Pomoc Kościołowi w Potrzebie (Kirche in Not) pomaga katolikom w 140 krajach. Zakres pomocy obejmuje: ewangelizację w mediach, kształcenie teologiczne, apostolat biblijny, pomoc duszpasterską, katechezę, stypendia mszalne, środki transportu, pomoc budowlaną. Pomoc Kościołowi w Potrzebie założył w 1947 r. holenderski norbertanin o. Werenfried van Straaten (1913-2003).
Od 2009 r. Sekcja Polska PKWP, przy aprobacie Konferencji Episkopatu Polski, organizuje Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Zainicjowała również wydanie publikacji "Prześladowani i zapomniani. Raport o prześladowaniu chrześcijan". Wydała też "Wierzę. Mały Katechizm katolicki" i przetłumaczoną na 176 języków książkę dla dzieci "Bóg przemawia do swoich dzieci: wybrane teksty z Biblii".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.