Potwierdzono trzecią ofiarę śmiertelną poniedziałkowego wycieku setek tysięcy metrów sześciennych toksycznej substancji ze zbiornika w zakładach aluminiowych na zachodzie Węgier - poinformowały we wtorek władze.
Według NUD potwierdzone są cztery ofiary śmiertelne, a śmierć jednej jest niepotwierdzona. Pogotowie ratunkowe powiadomiło o 116 rannych. Trwają poszukiwania czterech osób.Sześć osób uznano za zaginione, 120 odniosło obrażenia.
Około 600-700 tys. metrów sześciennych toksycznej substancji zawierającej ług i metale nieżelazne wyciekło z przerwanego zbiornika w zakładach Ajkai Timfoldgyar w mieście Ajka, 160 km na południowy zachód od Budapesztu, zalewając miejscowości Kolontar, Devecser i Somlovasarhely, zanieczyszczając rzekę Marcal oraz wylewając się na tory kolejowe.
We wtorek trwało wsypywanie do rzeki kilkuset ton gipsu, który ma związać toksyczne ścieki.
Wśród rannych jest kilku strażaków. Wiele osób zostało poparzonych, gdyż ług jest substancja żrącą.
Z powodu wypadku zamknięto ruch kolejowy na linii Budapeszt-Szekesfehervar-Szombathely. Straż pożarna ewakuowała także miejscowe szkoły w Kolontarze.
Przeczytaj także:
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.