Ośmioro dzieci i policjant zginęli, a 26 osób zostało rannych we wtorek wieczorem w pięciu eksplozjach w Kandaharze na południowym wschodzie Afganistanu - podały źródła medyczne.
"Dziewięć osób zostało zabitych, w tym policjant. Osiem z nich to dzieci. 26 jest rannych, w większości są to cywile" - powiedział Zalmai Ajubi, rzecznik prasowy rządu prowincji Kandahar.
Eksplozje były prawdopodobnie dziełem islamskich rebeliantów.
"Było pięć wybuchów. Gdy nastąpiła pierwsza eksplozja, ludzie i policja przybyli na miejsce. Po niej nastąpiła druga i kolejne, w sumie pięć" - sprecyzował Ajubi.
Celem dotychczasowych ataków zarówno talibów, jak i Al-Kaidy byli żołnierze sił międzynarodowych i afgańskich, jednak od początku roku rośnie liczba ataków na cywilów. W pierwszym półroczu zginęło ich o 31 procent więcej niż w tym samym okresie 2009 roku.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.