UE domaga się od Rosji rzetelnego wyjaśnienia domniemanej próby otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. "Rosyjskie władze muszą bezzwłocznie wszcząć niezależne i transparentne dochodzenie" - oświadczył w poniedziałek wieczorem szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
Borrell podkreślił, że zarówno rosyjski naród, jak i społeczność międzynarodowa domagają się pełnego wyjaśnienia tej sprawy i postawienia sprawców przed sądem.
Lekarze zajmujący się Aleksiejem Nawalnym w berlińskim szpitalu Charite oświadczyli wcześniej w poniedziałek, że dotychczasowe badania wskazują na próbę otrucia rosyjskiego opozycjonisty.
Według lekarzy nie jest jeszcze znana konkretna substancja, którą próbowano otruć Nawalnego. Szpital podał, że pacjent znajduje się na oddziale intensywnej terapii i nadal jest w śpiączce.
Stan zdrowia Nawalnego określany jest jako ciężki, ale szpital podkreślił, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nawalny, jeden z liderów opozycji antykremlowskiej w Rosji, został hospitalizowany w czwartek w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Samolot lądował przymusowo w Omsku.
Na prośbę rodziny Nawalny w nocy z piątku na sobotę został przetransportowany lotniczym ambulansem z Omska do szpitala w Berlinie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.