Ciągła aktualność Romano Guardiniego wskazał Papież, spotykając się z uczestnikami rzymskiego sympozjum poświęconego intelektualnemu i duchowemu dziedzictwu tego niemieckiego teologa włoskiego pochodzenia.
Zmarły w 1968 r. ks. Guardini był w okresie powojennym profesorem uniwersytetu monachijskiego. Benedykt XVI przyznał, że jako młody teolog był pod jego silnym wpływem, uderzony zwłaszcza jego dążeniem do prawdy.
„Guardini nie chciał poznawać czegokolwiek czy wielu rzeczy – mówił Papież. – Chciał poznać prawdę Boga i prawdę o człowieku. Narzędziem, by zbliżyć się do tej prawdy, był dla niego, jak to wówczas nazywano, światopogląd, który urzeczywistnia się w żywej wymianie ze światem i z ludźmi. Chrześcijańska specyfika polega na tym, że człowiek jest świadomy odniesienia do Boga, które go uprzedza i od którego nie może się wymknąć. To nie nasza myśl jest początkiem, który ustala miary, ale Bóg, który przekracza nasze miary. Bóg objawia siebie jako prawdę, która jednak nie jest abstrakcyjna, ale przybiera żywy, konkretny kształt Jezusa Chrystusa. Wśród wielkich tematów życia Guardiniego stałą aktualność ma relacja między wiarą a światem. Widział on właśnie w uniwersytecie miejsce szukania prawdy. Musi on być jednak wolny od manipulacji w celach politycznych czy innego rodzaju”.
Papież zwrócił uwagę, że szczególnie ważne jest to dziś, w naszym zglobalizowanym, a równocześnie rozbitym na fragmenty świecie. Przypomniał też znaczenie Guardiniego dla ruchu katolickiej młodzieży niemieckiej oraz dla lepszego rozumienia i przeżywania liturgii.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.