W raporcie nt. narkotyków KE wezwała kraje do szybkiego rozwiązania problemu dopalaczy i zapowiedziała zmianę przepisów UE, by lepiej zmierzyć się ze zjawiskiem nowych środków odurzających. To potwierdzenie polskiej diagnozy o zagrożeniu dopalaczami - uważa minister Kwiatkowski.
"Szybkie rozpowszechnianie się nowych narkotyków stanowi wyzwanie dla twórców prawa. Nowe substancje są coraz bardziej atrakcyjne zarówno dla konsumentów - bo są sprzedawane jako legalne zamienniki zakazanych narkotyków - jak i dla producentów - bo większość z nich można łatwo wyprodukować i rozpowszechniać" - napisała Komisja Europejska w raporcie.
Opublikowany raport to pierwszy przegląd planu działania UE w zakresie narkotyków na lata 2009-2012. KE ocenia w nim działanie obecnych przepisów UE o wymianie między krajami członkowskimi informacji, ocenie ryzyka i kontroli nowych substancji psychoaktywnych (Decyzja UE 2005/287) i zapowiada, że "przedstawi legislacyjne propozycje zmian tych przepisów, tak aby można było lepiej zmierzyć się z rosnącym rynkiem nowych narkotyków". Jak nieoficjalnie poinformowały źródła polskie, ma to nastąpić już w grudniu.
"Polska diagnoza związana z tak ogromnym zagrożeniem dopalaczami została potwierdzona w diagnozie ośrodków badawczych i raporcie KE" - wyraził zadowolenie minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski na konferencji prasowej po posiedzeniu ministrów "27" w Brukseli.
Jego zdaniem dzięki nagłośnieniu przez Polskę problemu dopalaczy "nie będzie w przyszłości nikogo w KE, kto uzna, że ten problem nie istnieje". A to umożliwi Komisji Europejskiej podejmowanie kolejnych kroków, w tym legislacyjnych.
Już 20 października, mając na celu powstrzymanie dystrybucji dopalaczy, KE zaproponowała ogólnounijny zakaz sprzedaży i produkcji mefedronu, narkotyku podobnego w działaniu do ecstasy, który dotąd był zdelegalizowany w 15 państwach członkowskich. Zdaniem Kwiatkowskiego są ogromne szanse, by ogólnounijny zakaz został formalnie zatwierdzony już w grudniu.
"Ani w formalnych, ani w nieformalnych rozmowach w dniu dzisiejszym żaden z ministrów nie wyraził wątpliwości, by zakaz wprowadzić" - powiedział Kwiatkowski.
Minister podkreślił, że Polska to niestety pierwszy kraj w UE, gdzie doszło do tak znacznego rozwoju rynku dopalaczy. W ciągu trzech miesięcy liczba punktów sprzedaży wzrosła z około 200 do tysiąca, a podczas niektórych weekendów do szpitali trafiało ponad 100 osób z rozpoznaniem, że zażyły dopalacze. "W innych krajach nie ma takiej skali zjawiska" - przyznał minister. Ale raport KE potwierdza polską diagnozę, że bardzo szybko może dojść do nagłego wzrostu.
W opublikowanym raporcie, poświęconym wszelkim narkotykom, a nie tylko dopalaczom, KE ocenia, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy UE zrobiła postępy w ograniczaniu ich spożywania i przemytu. Zdaniem KE, postępy osiągnięto także w blokowaniu importu kokainy i heroiny do UE. Ale wciąż każdego roku w wyniku przedawkowania narkotyków umiera w UE 6,5-7 tys. osób. Szacuje się, że w minionym roku 25-30 mln Europejczyków zażyło nielegalne środki odurzające (nie włączając dopalaczy), w tym 4 mln - kokainę. Dla ok. tysiąca osób przedawkowanie kokainy okazało się śmiertelne.
"Nadal musimy zrobić więcej w celu zredukowania szkód spowodowanych narkotykami oraz szybko reagować na pojawianie się nowych substancji na rynku" - oświadczyła komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding.
"Wzywam rządy, aby działania prewencyjne oraz opiekę zdrowotną dla osób zażywających narkotyki utrzymano na takim samym poziomie" - dodała.
Raport KE sporządzono na podstawie informacji pochodzących z państw członkowskich, Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii oraz Europolu. W UE polityka antynarkotykowa stanowi głównie odpowiedzialność państw członkowskich. KE jest odpowiedzialna za monitorowanie oraz ocenę strategii antynarkotykowej UE oraz planów działania w zakresie narkotyków.
KE przysługuje jednak prawo proponowania państwom, aby nowe substancje, w tym dopalacze, objąć kontrolą - czyli w praktyce zakazem - na mocy unijnej decyzji z 2005 r. o szybkiej wymianie informacji na temat nowych substancji psychoaktywnych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.