Podczas przyjmowania gratulacji i życzeń po nominacji kardynalskiej – kardynał Kazimierz Nycz wyznał wczoraj obecnym w Auli Pawła VI dziennikarzom, że otrzymaną godność rozumie tak, jak przedstawił ją w swoim kazaniu Benedykt XVI: nie jako władzę, lecz służbę.
„Nigdy w życiu władzy nie pragnąłem, a po drugie nie uważałem, że bycie biskupem, arcybiskupem czy kardynałem to jest kwestia władzy. Chciałbym – mam taką świadomość zupełnie nieudawanej
pokory – chciałbym jak najlepiej służyć ludziom” – powiedział kard. Nycz.
Przypomniał, że zarówno papież, jak i dziękujący mu za nominacje w imieniu 24 kardynałów prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, arcybiskup Angelo Amato, nawiązali do kardynalskiej purpury i podkreślili, iż oznacza ona gotowość dania świadectwa „aż do krwi”.
„Zdaję sobie sprawę z tego, co oznacza kardynalat od tej strony. Myślę, ze jestem tego świadomy i chciałbym nie zawieść przede wszystkim tego obowiązku świadectwa, jakie powinien dawać każdy człowiek, każdy chrześcijanin, a zwłaszcza każdy biskup i każdy kardynał jeśli chodzi o świadectwo życia chrześcijańskiego aż do końca. Nawet wtedy, kiedy trzeba by było odważnie zdecydować się, czy poświęcić życie, gdyby było to potrzebne” – powiedział nowy polski purpurat.
Na pytanie, jak ocenia piątkową naradę kardynałów z papieżem, w czasie której mowa była o najbardziej palących dziś problemach Kościoła, i co sądzi o samym gronie dyskutantów, kard. Nycz wskazał, że było to „doświadczenie uniwersalizmu Kościoła”.
„Tak sobie pomyślałem, kiedy mówił kardynał chiński, czy kardynał koreański o problemach swoje kraju – to nie jest usprawiedliwianie czy jakieś tłumaczenie sytuacji polskiej, ale że te nasze problemy są często takie małe w stosunku do tych, które mają ludzie i Kościół w całym świecie, tam, gdzie jest prześladowany. Bo problem dyskusji dotyczył miedzy innymi sprawy wolności religijnej, a może bardziej jej braku” – stwierdził metropolita warszawski.
„W związku z tym myślę, że to jest właśnie doświadczenie, kiedy człowiek powinien sobie powiedzieć: Nie koncentruj się na swoich małych problemach. Owszem, bierz je poważnie, ale przede wszystkim bądź empatyczny wobec Kościoła powszechnego. Ten uniwersalizm Kościoła jest niesłychanie ważną rzeczą i ja tego wczoraj doświadczyłem w tym spotkaniu” – przyznał hierarcha.
„Myślę, że to mi pomoże nie tylko uczestniczyć w problemach papieża, Kościoła, ale także w jakimś sensie to doświadczenie Kościoła powszechnego przenosić na grunt polski, na grunt warszawski, na grunt mojej archidiecezji. Bo chciałbym będąc kardynałem nade wszystko na pierwszym miejscu być jej arcybiskupem” – dodał kard. Nycz.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.