Prezydent Korei Południowej Li Miung Bak powołał na stanowisko ministra obrony Li Hi Wona, swego dotychczasowego doradcę ds. bezpieczeństwa - poinformowały w piątek rano południowokoreańskie media.
Li Hi Won zastąpił na tym stanowisku ministra obrony Kim Te Junga, który podał się do dymisji już w maju, po zatopieniu przez północnokoreańską łódź podwodną południowokoreańskiego okrętu wojennego, ale prezydent przyjął ją dopiero w czwartek.
Kim Te Jung był ostro krytykowany za zbyt opieszałą i łagodną reakcję na wtorkowy atak ze strony Korei Północnej. Jak sam się tłumaczył, chciał uniknąć "wojny totalnej".
Korea Północna wystrzeliła około 200 pocisków artyleryjskich w kierunku południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong na Morzu Żółtym. W wyniku ostrzału zginęły cztery osoby, a 18 zostało rannych. Armia Korei Południowej odpowiedziała na ten atak 80 pociskami.
Następca Kim Te Junga na stanowisku ministra obrony uważany jest za zwolennika bardziej zdecydowanej postawy wobec prowokacji sąsiada z północy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.