To jest widok niesamowity. Niekończące się stado owiec, które płynie jak wielki strumień ulicami i tunelami pomiędzy Treviso a Belluno… Zdjęcia i filmiki krążyły w ostatnich dniach po internecie.
Wartka rzeka, która płynie drogą krajową 635, prowadzącą do przełęczy San Boldo. Wspina się po serpentynach, przed i za tunelami, poruszając się wzdłuż betonowych murków białą wstęgą w niemal hipnotycznym ruchu, rozlewając się równocześnie na trzech zakrętach" - opisuje plastycznie Carlotta Lombardo w "Corriere della Sera", największym mediolańskim dzienniku.
Owce popędzane szczekaniem psów pasterskich ruszyły na przełęcz na pierwszy wypas. Jeden z filmików zamieścił na swoim Facebooku nawet Luca Zaia, prezydent regionu Wenecja Euganejska. Napisał on w swoim poście: "Setki i setki owiec wyszły na drogę w uporządkowanym szyku. Pięknie jest widzieć, że także dziś ten stary zwyczaj pozostaje niezmienny - rytuał świata pasterskiego, który nieustannie przypomina nam, jak potrafią nas zachwycać nawet najprostsze rzeczy".
"Owczy wąż" zdawał się nie mieć końca, a pokonał drogę w kilka minut. W tym czasie kierowcy cierpliwie czekali - robiąc zdjęcia i filmiki - na odblokowanie drogi w kierunku Belluno.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.