Dwie osoby zginęły, a około 40 zostało rannych w wyniku awaryjnego lądowania w sobotę na lotnisku Domodiedowo w Moskwie rosyjskiego samolotu pasażerskiego Tu-154 dagestańskich linii lotniczych - poinformowało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Według danych ministerstwa samolot dagestańskich linii lotniczych, odbywający rejs z Moskwy do Machaczkały, odleciał z lotniska Wnukowo. W trakcie lotu odmówiły pracy trzy silniki. Załoga podjęła decyzję o awaryjnym lądowaniu, lecz maszyna lądując wypadła z pasa. Na szczęście nie doszło do pożaru, ale maszyna rozpadła się na dwie części.
"Ze wstępnych informacji wynika, że w wyniku awaryjnego lądowania Tu-154 na lotnisku Domodiedowo zginęły dwie osoby, a dziesiątki są ranne" - oświadczyła z kolei przedstawicielka moskiewskiego komitetu dochodzeniowego ds. transportu Tatiana Morozowa.
Na pokładzie samolotu znajdowało - według jednych źródeł 155 pasażerów, a według innych nawet 160 i ośmiu członków załogi.
Na razie nie są znane przyczyny awarii silników. Na miejsce wypadku skierowano dziesiątki ambulansów.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.