Być może to po prostu życie jest znacznie bogatsze niż prosty bilans zysków i strat.
List dostałam. List! Pisany ciemnym atramentem na liniowanej papeterii. Nie o samo dostanie listu tu jednak chodzi (fakt sam w sobie niezaskakująco miły), a o treść i wymóg odpowiedzi. No bo żeby taka kobieta jak Ty pisała, że nie do końca umie cieszyć się z własnych sukcesów? Ba, dostrzegać je nawet?!
Oczywiście, nie chodzi teraz o jakąś wyliczankę, udowadnianie komuś, ile przeżył, jak wiele ma i kłucie mu sumienia wiadomością, że innym to się tak wspaniale jednak nie powodzi. Napiszę: nie wiem, czy to jest kwestia charakteru, wychowania, kobiet w ogóle, okoliczności itp., ale rozumiem doskonale.
Być może to po prostu życie jest znacznie bogatsze niż prosty bilans zysków i strat, nie wszystko da się wpisać do exelowej tabeli, zresztą, kto ma na to czas. Realna jest w każdym razie charakterystyczna niezgodność między tym, za jak wiele rzeczy jesteśmy wdzięczni, a tym, jak dojmująca jest świadomość istnienia tych do zmiany. Piszę: „jesteśmy”, nie: „powinniśmy być” wdzięczni – bo jesteśmy: namacalnie i konkretnie. I paradoksalnie być może właśnie ta głęboka wrażliwość na dobro i piękno, ta ludzka umiejętność dostrzegania i dziękowania za to, co wartościowe, sprawia, że w jednym i tym samym przebłysku widzimy to, co nie dość święte i niedoskonałe.
Pewnie więc to nie dziwne, że najszlachetniejsi z nas (jak Ty) potrafią z taką skromnością traktować własne niebotyczne wyczyny. My patrzymy z podziwem, a im wydają się one zupełnie zwyczajne. Pokorni, wiedzą tak wiele o ciemnej stronie mocy i rozumieją tym samym, jak wiele zawdzięczamy innym i jaką wagę ma jeden, drugi, trzydziesty drobny wybór.
Podobno dla optymistów szklanka jest zawsze do połowy pełna, dla pesymistów – do połowy pusta. Ludzie tacy jak my (a przynajmniej lubię myśleć, że do nich należę) mówią: jaka znowu szklanka? Albo: co za różnica?! Powtarzają to ze zdziwieniem, chęcią do życia, ale i ze złością czy frustracją. Codziennie i dobitnie: Co Za. Różnica.
Tak samo na fali wznoszącej, jak i pogrążeni w cierpieniu – robią dla nas co trzeba. Po prostu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.