O powstaniu, ekspozycji i planach otwartego Muzeum Ordynariatu Polowego – pierwszej placówki prezentującej świadectwo obecności i posługi kapelanów wojskowych – mówi w rozmowie z KAI kierownik Muzeum, Jacek Macyszyn.
KAI: Historia Muzeum Duszpasterstwa Wojskowego trwa już kilka lat, proszę powiedzieć, jak doszło do powstania tego wyjątkowego miejsca.
Jacek Macyszyn: Głównym pomysłodawcą muzeum, gromadzącego przedmioty, dokumenty i dzieła sztuki związane z historią duszpasterstwa wojskowego był śp. bp Tadeusz Płoski, biskup polowy Wojska Polskiego, który w 2006 roku poinformował o planach powstania tego typu placówki. Muzeum Ordynariatu Polowego udało się utworzyć jako oddział Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy, co znacznie ułatwiło pozyskanie odpowiednich środków na jego powstanie. Do prac nad stworzeniem Muzeum aktywnie włączyły się też warszawski Ratusz oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nasze muzeum powstawało równolegle w warstwie materialnej – dzięki adaptowaniu kolejnych pomieszczeń podziemi Katedry Polowej oraz w warstwie intelektualnej. W 2008 roku powołana została Rada Programowa, w której skład weszli przedstawiciele organizacji społecznych, środowisk naukowych, muzealnicy i duchowni. W skład Rady bp Płoski powołał m.in. Joannę Bojarską, dyrektor Muzeum Historycznego m.st. Warszawy, Jana Ołdakowskiego, posła na Sejm RP i dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, a także Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który został wybrany przewodniczącym. Jak widać wydarzenia z kwietnia tego roku dotknęły w sposób bardzo dotkliwy także i nasze muzeum. W katastrofie smoleńskiej zginęli m. in. bp Tadeusz Płoski i Andrzej Przewoźnik, a więc osoby które walnie przyczyniały się do powstania tego muzeum.
Ulokowanie muzeum duszpasterstwa w takim miejscu jak Katedra Polowa jest w tym wypadku znaczące?
– Katedra jest niezwykłym miejscem na mapie Warszawy. Tutaj w kościele, należącym kiedyś do ojców pijarów znajdowały się groby najwybitniejszych zakonników, m. in. twórcy Collegium Nobilium, Stanisława Konarskiego. Tu znajdował się zbombardowany przez Niemców szpital powstańczy, a na górze funkcjonował sztab batalionu „Gozdawa”. Niedaleko też znajdował się właz do kanałów, którymi powstańcy przemieszczali się między Starówką a Śródmieściem. Ta przestrzeń połączona z przestrzenią katedry stanowi wyjątkowe miejsce, to uzupełnienie sakralnej przestrzeni, wzbudzającej przecież silne emocje u człowieka. Wchodzimy w podziemia, które posiadają ładunek emocjonalny i niosą zasób wiedzy o duszpasterstwie wojskowym. Na tym polega i specyfika tego miejsca, i zarazem jego autentyzm. W miejscu wielokrotnych spotkań biskupów, żołnierzy, kapelanów, w miejscu w którym powielokroć oddawany jest hołd bohaterom polskiej historii, ofiarom wojen, a ostatnio także tragicznie zmarłym w katastrofie smoleńskiej, umiejscowione jest muzeum gromadzące i pokazujące pamiątki z historii obecności kapelanów wśród polskiego wojska. Te podziemia, także podczas adaptacji kolejnych pomieszczeń, odkrywały swoje tajemnice i pokazywały bogactwo historii miejsca.
Podczas prac związanych z przygotowaniem pomieszczeń dla Muzeum Ordynariatu Polowego WP natrafiono w paru miejscach na ludzkie kości. Według archeologów są to szczątki osób, które zginęły podczas bombardowania katedry 20 sierpnia 1944 r. w czasie Powstania Warszawskiego. Jak już wspomniałem, w podziemiach świątyni w dniach Powstania mieścił się szpital polowy. Kości te zostały pieczołowicie i z szacunkiem zebrane i ponownie pochowane w przygotowanym miejscu pod Katedrą Polową. W dniu ich ponownego pochówku, tj. 20 grudnia ub.r., bp Tadeusz Płoski przewodniczył koncelebrowanej Mszy św. sprawowanej w intencji poległych pod gruzami katedry. Podczas prac przygotowawczych odnaleźliśmy tu także XIX-wieczny krucyfiks. Pamięta on czasy ojców Pijarów. Za udział w powstaniu listopadowym, a później styczniowym, car ukarał zakon kasatą, a znajdujące się tu groby zakonników w ciągu jednej nocy zostały przeniesione na Powązki. Ten krzyż jest świadkiem tamtych czasów, tamtych wydarzeń. Ten krucyfiks symbolizuje więc także wkład Kościoła w kształtowanie świadomości i postaw obywatelskich, niezłomność ducha obecnego nie tylko w epoce polskich powstań narodowych, ale i później, w II Rzeczpospolitej, kiedy to wielu kapelanów prowadziło w wojsku działalność oświatową i wychowawczą. Można powiedzieć, że kapelani zastępowali wręcz w tamtych czasach oficerów wychowawczych.
Nasza ekspozycja pokazuje także rozwój kultu maryjnego, poprzez symbole i znaki obecne w naszej kulturze. Od czasów najdawniejszych, „Bogurodzicy” śpiewanej pod Grunwaldem, poprzez obronę Jasnej Góry, śluby Jana Kazimierza, obronę Warszawy przed bolszewikami i odnowienie ślubów przez Prymasa Tysiąclecia. Mamy ryngrafy z wizerunkami Matki Bożej, maryjne inskrypcje na szablach, pancerzach i modlitewnikach. Jest to świadectwo zawierzenia się żołnierzy Matce Bożej. I tu kolejne nawiązanie do przestrzeni sacrum. W prezbiterium Katedry Polowej umieszczona jest przecież figura Matki Bożej, zwanej też Hetmanką Żołnierza Polskiego.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...