Co najmniej 14 pasażerów mikrobusu zginęło w czwartek na zachodzie Afganistanu, gdy ich pojazd wjechał na ukrytą przy drodze pułapkę minową - poinformował przedstawiciel miejscowych władz. Większość z zabitych należała do jednej rodziny.
"Na miejsce wybuchu dotarli już wojskowi, według których 14 ludzi zginęło a czterech zostało rannych" - powiedział przedstawiciel władz prowincji Herat.
Mikrobus wjechał na ukryty przy drodze ładunek wybuchowy w rejonie Kesz-e Kohna w pobliżu granicy z Turkmenistanem. Na tej samej drodze znaleziono jeszcze dwa ładunki wybuchowe; policji afgańskiej udało się je rozbroić.
Herat jest jedną z tych prowincji, gdzie siły afgańskie mają wkrótce przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo od wojsk NATO.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.