Co najmniej trzech policjantów zginęło, a kilkunastu odniosło obrażenia w poniedziałek w Kandaharze, na południu Afganistanu, w wybuchu samochodu-pułapki przed bankiem - poinformował źródła medyczne. Funkcjonariusze stali w kolejce po wypłatę.
Szef lokalnej policji Khan Mohamad poinformował, że zamachowiec zdetonował bombę w samochodzie zaparkowanym w pobliżu Kabul Banku, zabijając jednego funkcjonariusza i raniąc 20 osób, w tym 14 policjantów.
Według lekarza z głównego szpitala w mieście, zginęło trzech policjantów.
Wybuch zniszczył wejście do banku, a także znajdujące w promieniu 200 metrów budynki i pojazdy.
Nikt nie przyznał się do przeprowadzenia ataku, ale za wcześniejsze zamachy samobójcze w prowincji odpowiedzialni byli talibowie, których bastionem jest właśnie południe Afganistanu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.