Rząd Tajlandii rozmawia z krajami europejskimi na temat zakupu milionów dawek szczepionek przeciwko Covid-19 - poinformowało w czwartek tamtejsze ministerstwo zdrowia publicznego.
Blisko 70-milionowa Tajlandia, która od kwietnia walczy z największą dotąd falą zachorowań na Covid-19, w pełni zaszczepiła dotąd zaledwie około 9 proc. swojej populacji.
"Niektóre państwa mają nadwyżkę szczepionek AstraZeneki i Pfizera i będą mogły sprzedawać 2-3 mln dawek miesięcznie" - ocenił reprezentujący resort zdrowia dr Kiattiphum Wongrajit, nie ujawniając jednak, z którymi europejskimi krajami toczone są negocjacje. Wśród krajów z nadwyżkami, które mogą być brane pod uwagę jako potencjalni dostawcy preparatu przeciwko koronawirusowi, jest także Polska.
W sobotę ponad 500 tys. szczepionek AstraZeneki, podarowanych przez władze w Warszawie, trafiło do Wietnamu. Jak napisał tamtejszy portal VnExpress, Polska ma także odsprzedać Wietnamowi kolejne 3 mln dawek na zasadach non-profit. Z kolei w połowie sierpnia około miliona dawek preparatu Pfizera kupiła nad Wisłą Australia.
Tajlandii z trudnością przychodzi zaspokojenie dużego popytu na szczepienia, mimo że na miejscu produkuje się już preparat AstraZeneca, przeznaczony na rynki azjatyckie. Krajowa kampania immunizacyjna postępuje powoli i chaotycznie. W sieci krążą fotografie z zatłoczonych centrów szczepień, a mieszkańcy skarżą się na częste odwoływanie umówionych wizyt. Wielu z nich wyraża także niechęć do szczepienia się chińskim preparatem - w powszechnej opinii nie tak skutecznym, jak zachodnie.
Jak przekazał dr Kiattiphum z tajlandzkiego resortu zdrowia, azjatyckie królestwo planuje przyspieszenie szczepień. Do końca roku spodziewana jest opóźniona dostawa 61 mln dawek preparatu AstraZeneki. Przedtem, oprócz zakupów w Europie, rząd planuje wypożyczenie 150 tys. dawek tej szczepionki od Bhutanu.
W czwartek tajlandzkie służby medyczne poinformowały o 18,5 tys. nowych zakażeń koronawirusem i śmierci 229 pacjentów. Jak oceniło ministerstwo zdrowia publicznego, szczyt infekcji właśnie minął. W sumie Tajlandia zanotowała dotąd 1,1 mln zachorowań na Covid-19, co jest czwartą największą ich liczbą w Azji Południowo-Wschodniej.
Odpowiedź władz na pandemię, w tym dotkliwe ograniczenia w życiu społecznym i pogarszający się stan gospodarki, pogłębiają społeczną frustrację; w ostatnich tygodniach doszło do nasilenia wymierzonych w rząd ulicznych protestów.
W wielu tajlandzkich prowincjach i w stołecznym Bangkoku od godz. 21. do 4 rano obowiązuje godzina policyjna. Nieczynne są kawiarnie, restauracje, większość biur i sklepów. W piątek władze mają zdecydować, czy rozluźnić obowiązujące przepisy, m.in. skracając godzinę policyjną i pozwalając na ponowne otwarcie lokali gastronomicznych.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.