W obchodzonym 27 stycznia Międzynarodowym Dniu Pamięci o Holokauście „L'Osservatore Romano” przypomina postać włoskiego opata Giuseppe Ricciottiego, który w swoich książkach i publikacjach, poczynając od drugiej połowy lat 30 XX wieku, zwalczał teorie antysemickie. Większość jego tekstów, ukazywała się na łamach watykańskiego dziennika.
Na Boże Narodzenie 1937 roku duchowny pisał, że „szerzenie się antysemityzmu w Europie nie jest afirmacją ducha, lecz egzaltacją potęgi ciała nad duchem... najbardziej dramatyczne tony nowego i odradzającego się antysemityzmu przynosi nie tyle walka z polityką Izraela, ile z religią Izraela”.
„Jego wrogowie bardziej aniżeli antysemitami są poganami, którzy ubóstwili ludzi oraz światowe dobra, ażeby wypowiedzieć wojnę Bogu i dobrom religijnym” – dodawał opat Ricciotti.
Artykuły biblisty nawoływały do szacunku i miłości do „narodu Prawa” – zauważa „L'Osservatore Romano”, dodając, że panoszące się w jego czasach „ignorancja i uprzedzenia” były przyczyną „tych samych zarzutów stawianych judaizmowi, które na początku wysuwane były wobec chrześcijan”.
Dziennik cytuje słowa samego opata, który po wojnie ujawnił, że „jeden z ostatnich egzemplarzy [jego bestselleru] «Żywotu Jezusa Chrystusa» nabył Benito Mussolini, który przeczytał go i zrobił notatki, kiedy był zesłany na wyspę Ponza: zdaje się jednak, że lektura nie przyniosła żadnego skutku”.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.