"Prosto z nieba" to tytuł najnowszego filmu Piotra Matwiejczyka, którego tematem będzie katastrofa samolotu pod Smoleńskiem. Reżyser deklaruje, że jego obraz będzie apolityczny i przedstawi katastrofę widzianą oczami bliskich ofiar tragedii z 10 kwietnia 2010 r.
Piotr Matwiejczyk jest twórcą kina niezależnego.
"Film będzie się składał z pięciu nowel, które przedstawią historię rodzin związanych w jakimś stopniu, większym lub mniejszym, z katastrofą smoleńską" - powiedział w niedzielę Matwiejczyk podczas realizacji w Warszawie pierwszych zdjęć do filmu. Jak tłumaczył, bezpośrednim motywem do realizacji takiego filmu był fakt, że katastrofa smoleńska została zdominowana przez walkę polityczną.
"Myślę, że znalazłem oryginalny sposób na to, żeby opowiedzieć tę historię, tak by nie rozdrapywała ran osób, które straciły bliskich w tej katastrofie. Chcę uciec od tego, co od dziesięciu miesięcy pokazywane jest w mediach. Katastrofa smoleńska stała się jakąś walką polityczną, wzajemnymi oskarżeniami, przepychanką medialną. Zapominamy o tym, co najważniejsze, czyli o tym, że tam zginęli ludzie, którzy niekoniecznie byli związani z polityką" - opowiadał.
Akcja opowiadanej historii rozpoczyna się przed świtem 10 kwietnia 2010 r. i z każdą minutą będzie przybliżać widzów do pierwszych informacji o problemach z lądowaniem samolotu, a następnie o katastrofie i jej ofiarach. "W filmie zobaczymy, jak te wiadomości docierały do osób, których bliscy polecieli na uroczystości do Katynia, i jak na nie zareagowali" - tłumaczył reżyser.
"Film ma być apolityczny o prawdziwych ludziach i prawdziwych emocjach, a nie o tym, co się dzieje pod szyldami różnych partii. Mam nadzieję, że będzie on odebrany jako pierwszy, który jest o katastrofie smoleńskiej, ale nie staje po żadnej ze stron" - podkreślił Matwiejczyk, który samodzielnie finansuje produkcję filmu.
W filmie zobaczymy m.in. Olgę Bołądź, Marcina Bosaka, Renatę Dancewicz, Eryka Lubosa, Mirosław Bakę, Aleksandrę Bednarz. Zdjęcia potrwają do końca lutego, a film ma być gotowy w połowie marca.
"+Prosto z nieba+ to historia uniwersalna. To opowieść, która równie dobrze mogłaby się rozegrać w zupełnie innych realiach. Może słowo użyta nie jest odpowiednim słowem, bo nie mamy prawa używać tej tragedii, ale jest ona użyta w szlachetny sposób. Piotrek mimo całej gorączki wokół tego tematu opowiada bardzo uniwersalną, piękną i filozoficzną historię" - powiedział Marcin Bosak, którego filmową partnerką będzie Olga Boźniak.
Widzowie zobaczą ich razem m.in. w scenie pożegnania, gdy 10 kwietnia o piątej rano Boźniak, grająca tłumaczkę języka rosyjskiego, opuszcza ich wspólne mieszkanie, by udać się na lotnisko. "W filmie mam do przedstawienia dramat mojej rodziny. To, że coś nam się rozpada, czego nie potrafimy posklejać. Widz zobaczy, co i jak zmienia się w naszych sercach i głowach pod wpływem potencjalnej możliwości takiej tragedii, bo w filmie nie jest do końca powiedziane, że nas to dotyka, że któreś z nas ginie" - tłumaczył Bosak.
Piotr Matwiejczyk (ur. 1980 r.), twórca kina niezależnego, filmem zajmuje się od 1992 r. Pierwsze filmy realizował wspólnie m.in. z bratem Dominikiem Matwiejczykiem, także twórcą kina niezależnego. W 1999 r. trafił do Szkoły Filmowej we Wrocławiu; w 2001 r. współtworzył nieformalną Wytwórnię Filmów Niezależnych Muflon Pictures, gdzie realizował filmy krótkie i pełnometrażowe, m.in. "Chinacity", "Łasice i borsuki", "Koszmar minionej zimy" i "Wadę". Po 2004 r. na własną rękę zrealizował "O czym są moje oczy" oraz nagradzane "Homo Father ", "Świnia" i "Między nami dzieciakami". Poza filmami komediowymi Piotr Matwiejczyk zrealizował także obrazy poruszające mocną tematykę społeczną (gwałt, próbę samobójczą, rozpad rodziny) m.in. "Beautiful", "Wstyd", "Pamiętasz mnie?", "Na boso".
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...