Z kosmodromu Europejskiej Agencji Kosmicznej w Gujanie Francuskiej wystartowała o godz. 13:20 w sobotę rakieta z Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba. Maszyna ta - według NASA - ma pomóc "odsłonić tajemnice wszechświata". Początek misji kilkakrotnie przesuwano.
Wyniesienie w kosmos teleskopu przez rakietę Ariane 5 zapoczątkowuje jego liczącą 1,5 mln kilometrów i 29 dni podróż do punktu libracyjnego L2, gdzie osiądzie.
Zgodnie z planem maszyna opuści rakietę po 28 minutach lotu. Następnie, zmierzając do punktu L2 będzie kontynuować dwutygodniowy proces rozkładania swoich elementów, w tym osłony termicznej chroniącej przed Słońcem, instrumentów naukowych i samego zwierciadła.
Mimo ogromnych nakładów finansowych i włożonych wysiłków, sukces misji nie jest gwarantowany. Według NASA, rozmieszczenie teleskopu jest jedną z najbardziej skomplikowanych technicznie misji w historii. To m.in. konsekwencja faktu, że teleskop - by zmieścił się do rakiety - musiał zostać złożony jak origami.
Podróż do punktu L2 - jednego z miejsc, w którym równoważą się siły grawitacji Słońca i Ziemi - zajmie 29 dni. Zanim jednak urządzenie będzie w pełni gotowe do rozpoczęcia pracy, minie kolejne ok. 5 miesięcy. Ze względu na odległość, niemożliwe będzie dokonywanie napraw teleskopu, który ma funkcjonować przez co najmniej 5 lat.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.