Polacy powinni oszczędzać na emerytury tam gdzie chcą - powiedziała w poniedziałek minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak. Poinformowała, że wystąpi z postulatem, by ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych. .
"Będę zgłaszała taki postulat, (...), by ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych.(...) Jeśli Polacy chcą oszczędzać, to niech oszczędzają tę część sami, tam gdzie chcą, niekoniecznie w koncesjonowanym towarzystwie. Dość już tych koncesji, koncesjonowanego rynku" - powiedziała w poniedziałek Jolanta Fedak na konferencji organizowanej przez OPZZ.
"Niech on (obywatel - PAP) wybierze sobie lokatę, obligacje, fundusze emerytalne (...) W gospodarce rynkowej nie ma nic lepszego niż indywidualna decyzja" - powiedziała. Minister zaznaczyła, że rząd jeszcze nie rozpatrywał jej propozycji.
Zdaniem Fedak proponowane przez nią rozwiązania mogą być też korzystne z punktu widzenia instytucji finansowych, np. banków.
Minister mówiła, że w odpowiedzi na jej pytanie o powody takiego skonstruowania systemu emerytalnego w Polsce, usłyszała od jego autorów tłumaczenie, że chodziło m.in. o rozruszanie i dokapitalizowanie warszawskiej giełdy. "Ja jestem to w stanie nawet zrozumieć, tylko po tych 12 latach pytam, czy już nie wystarczy" - mówiła minister pracy.
Przypomniała, że obecnie Polska skarżona jest do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przez Komisję Europejską o utrudnianie wolnego przepływu kapitału, ponieważ OFE nie mogą inwestować za granicą. "Ten proces trwa, sądzę, że w kwietniu może być wyrok, a specjaliści mówią, że może być dla nas niekorzystny" - powiedziała.
"Wtedy pieniądze, które w założeniu miały dokapitalizować polską giełdę, wyfruną z Polski i będą dokapitalizowały zagraniczne giełdy na rynkach europejskich" - podkreśliła.
"Ze wszystkich stron, jeśli spojrzymy na OFE, jest to system niewydolny i szkodliwy dla państwa". "Cieszę się, że rząd podjął decyzję ograniczającą strumień funduszy do OFE" - powiedziała.
"Mogę być pierwszym demontażystą tego systemu i nawet poczytuję sobie to za docenianie swoich umiejętności, bo jeśli coś jest złe, to trzeba to zdemontować i nie ma na to rady" - mówiła.
Zgodnie z rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym zamiast 7,3 proc. składki do OFE ma trafiać 2,3 proc., a 5 proc. będzie księgowane na specjalnych kontach osobistych w ZUS. Rząd chce w ten sposób ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.