Był najstarszym członkiem miejscowej parafii. Atak wywołał strach wśród wiernych, którzy uznali zabójstwo staruszka za kolejny dowód na prześladowania chrześcijan w tym kraju. Zorganizowali protesty uliczne, podczas których domagali się od władz sprawiedliwości i zapewnienia bezpieczeństwa mniejszościom.
Ciało Malkama D’Costy znaleziono nad ranem w jego domu. Mężczyzna został przed śmiercią odurzony narkotykami, podobnie jak pięcioro członków jego rodziny, którzy trafili do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zdaniem protestujących 91-latka zamordowano z zemsty. W zeszłym roku jego syn zeznawał przeciwko muzułmaninowi oskarżonemu o gwałt na sąsiadce. „Zrobił to, choć rodzina oskarżonego groziła mu i żądała, aby wycofał zeznania. Prześladują nas i gnębią tylko dlatego, że jesteśmy mniejszością” – mówili demonstrujący katolicy.
Rodzinę ofiary i protestujących mieszkańców odwiedził poprzedni arcybiskup Barisal, Lawrence Subrata Howlader, obecny metropolita Ćottogramu. Wyraził swoją bliskość i smutek z powodu tragicznego wydarzenia oraz podkreślił, że to już kolejny przypadek podobnego ataku na katolików w Bangladeszu. Zaznaczył, że nie ma wątpliwości iż wyznawcy Chrystusa są w tym kraju prześladowaną mniejszością.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.