Wspierani przez Rosję separatyści systemowo atakują gazowe obiekty na linii rozgraniczenia w Donbasie - poinformował we wtorek prezes ukraińskiego koncernu Naftohaz Jurij Witrenko.
"Widzimy ataki, ostrzały naszych obiektów infrastruktury gazowej. Jest w tym pewna systemowość" - powiedział Witrenko na briefingu.
Jako przykład wymienił "wielokrotne uszkodzenia" w ostrzałach przez separatystów gazociągów niskiego ciśnienia w obwodzie donieckim. Bez gazu zostało ok. 200 domów.
Uszkodzono też w ostrzale artyleryjskim gazociąg dystrybucyjny; bez dostaw gazu są mieszkańcy prawie 100 domów i 70 mieszkań.
Tam, gdzie jest to możliwe, trwają prace nad przywróceniem dostaw gazu odbiorcom - zapewnił Witrenko.
Szef Naftohazu, cytowany przez Interfax-Ukraina, prognozuje utrzymanie tranzytu Gazpromu przez terytorium ukraińskie w bieżącym roku pod warunkiem tego, że nie będzie wojny na pełną skalę.
Stwierdził też, że w przypadku pełnowymiarowej wojny w pakiecie sankcji powinien również znaleźć się gazociąg Nord Stream.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.