Muzułmańscy decydenci chyba nie lubią Benedykta XVI. Inaczej trudno zrozumieć kolejne spotykające go z ich strony afronty.
Niech Papież przeprosi, to wznowimy z nim dialog – oświadczył w Rzymie wysłannik uniwersytetu Al-Azhar. Za co? Oczywiście na pierwszym miejscu za apel o obronę prześladowanych w Egipcie chrześcijan. Papież zaapelował o to po noworocznym zamachu na koptyjskich chrześcijan, w którym zginęło dwadzieścia parę osób, a prawie stu zostało rannych. Muzułmanie uznali to za niedopuszczalną ingerencje w wewnętrzne sprawy Egiptu. Potem papież powinien przeprosić za swój wykład w Ratyzbonie sprzed paru lat. „Tłumaczenie, że źle zrozumieliśmy, jest kolejną obrazą” dodał wysłannik sunnickiej uczelni. A najlepiej, gdyby Benedykt XVI przeprosił za krucjaty i potępił izraelską okupację Palestyny. To ostatnie oczywiście nie byłoby „niedopuszczalną ingerencją” w wewnętrzne sprawy Izraela. Śmiać się czy płakać?
Bo tego samego dnia świat dowiaduje się o zamordowaniu w Egipcie kolejnego koptyjskiego kapłana. Wiele wskazuje na motyw religijny tego zabójstwa. Na dodatek dowiadujemy się, że u wybrzeży Somalii – a jakże, kraju na wskroś muzułmańskim - piraci zamordowali parę katolickich misjonarzy rozdających po świecie Biblie i dwójkę ich przyjaciół. Czy za te czyny wysłannicy Al-Azhar zamierzają kogoś przeprosić?
Inny to świat, inna kultura. Ale dzięki polskim politykom wiem, że to koniec. To właśnie polscy politycy nauczyli mnie, że kiedy merytoryczna dyskusja zostaje zastąpiona tyradami na temat tego, jak ktoś kogoś strasznie obraził, o żadnym dialogu nie ma już mowy. Teraz chodzi o odegranie roli męczennika. Niewinnej i pełnej dobrej woli ofiary niereformowalnego adwersarza.
A najdziwniejsze jest to, że niechętne papieżowi środowiska na zachodzie ten styl myślenia podchwytują. Cóż, użalanie się nad katem, że ofiara pobrudziła mu ubranie ma długą tradycję…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.