Aglomeracja wspiera Katowice

Heinz-Dieter Klink opowiadał o doświadczeniach Essen, które cieszyło się tym prestiżowym tytułem w 2010 r., m.in. dzięki wsparciu całego kraju Północnej Nadrenii-Westfalii i będącego jego częścią przemysłowego Zagłębia Ruhry, porównywanego często z aglomeracją śląską.

"Mamy pełną świadomość, że trzeba jeszcze wiele warunków czy też sugestii Komisji Selekcyjnej spełnić. Po pierwsze należy działać wspólnie z innymi miastami aglomeracji. Podjęliśmy rozmowy z miastami-członkami Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Do dziś 5 miast podjęło stosowne uchwały w zakresie wsparcia starań miasta Katowic o ten tytuł, kolejne zadeklarowały taką wolę i mam nadzieję, że w najbliższym czasie będą stosowne uchwały rad miast podjęte" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Katowic Piotr Uszok.

Wyraził przekonanie, że najlepiej uczyć się na przykładach tych, którzy odnieśli sukces. "Pan Klink zdradził wiele tajemnic organizacyjnych. Nie wszystko przystaje do naszych warunków prawnych, ale podzielenie się doświadczeniami, spostrzeżeniami miasta Essen na pewno nam znacząco pomoże" - zaznaczył Uszok.

Wśród miast, które już podjęły uchwały wspierające katowicką kandydaturę, są: Tychy, Bytom, Piekary Śląskie, Ruda Śląska i Sosnowiec. Planowane są projekty bilateralne lub sieciowe z tymi miastami. Wsparcie samorządu wojewódzkiego dla starań stolicy województwa zadeklarował też marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz.

"Dzisiaj usłyszeliśmy deklarację marszałka, że województwo nie pozostanie w tyle za wkładem finansowym miasta, mielibyśmy więc drugie ogniwo finansowania. Trzecie ogniwo to Ministerstwo Kultury i Dziedzctwa Narodowego, ale tu wielkość wkładu nie została ujawniona. Jeśli chodzi o sferę biznesu, to jesteśmy na początku pewnej drogi. Najpierw nie wierzono, że przejdziemy do drugiego etapu. Teraz myślę, że możemy powiedzieć głośno, iż jesteśmy w gronie faworytów. Myślę, że to ważna deklaracja, która dotrze też do przedsiębiorców" - powiedział dyrektor projektu ESK 2016 Katowice, Marek Zieliński.

Heinz-Dieter Klink poinformował, że Tytuł Europejskiej Stolicy Kultury dla Essen kosztował 65 mln euro. 6 mln euro wyłożyło Essen, 12 mln euro związek regionalny, kraj związkowy Północna Nadrenia-Westfalia 12 mln euro, duże firmy ze swoim związkiem - 8,5 mln euro, rząd niemiecki 17 mln euro, Unia Europejska 1,5 mln euro. Byli też mniejsi sponsorzy.

Jak poinformował Klink, liczba turystów w mniejszych miastach regionu wzrosła dzięki tytułowi o 15 proc., a w większych - nawet o 30 proc. Radził władzom Katowic, by wcześnie zaczynać i kończyć projekty, by prowadzić szeroki dialog, który ułatwia pozyskanie pieniędzy. Trzeba też pozyskiwać dla idei ESK ludzi, w tym artystów - zaznaczył.

"Trzeba także rozwiązać konflikt między kulturą wysoką a tą, którą mamy na co dzień - należy bowiem pokazać całe jej spektrum. To szpagat trudny, ale możliwy do wykonania, jeśli prowadzi się dialog" - tłumaczył Klink.

Jak zaznaczył, wsparcie biznesu, które miało charakter nie tylko finansowy, ale też rzeczowy lub personalny, przełożyło się na społeczne poczucie tożsamości z ideą ESK. "Ludzie nie odebrali projektu jako czegoś z góry sterowanego przez rząd, poczuli, że to coś jest przez nich tworzone" - ocenił.

O tytuł ESK 2016 ubiegają się: Gdańsk, Katowice, Lublin, Warszawa i Wrocław. W czerwcu będzie wiadomo, które z zakwalifikowanych do ostatniego etapu konkursu miast stanie się w 2016 roku europejskim centrum kultury.