Jasna Góra stała się w tych dniach małym centrum logistycznym dla klasztorów paulińskich na wschodzie Ukrainy. Dotarły tu transporty z pomocą humanitarną zorganizowaną przez zakonników w Niemczech i we Włoszech.
W wielkich ciężarówkach znalazła się przede wszystkim żywność, ale i koce, śpiwory, lekarstwa, opatrunki. Wszystko zostało posortowane i pogrupowane, tak, by mogło jak najbezpieczniej dotrzeć także do paulińskiego klasztoru w Kamieńcu Podolskim, gdzie sytuacja jest bardzo trudna. Tam brakuje przede wszystkim jedzenia.
O. Filip Iwanowski przywiózł transport z Erding w Niemczech. Tam dary przygotowali wierni i członkowie klubów sportowych. Dołączyła sąsiadująca parafia z ks. Jackiem Jamiołkowskim i grupa „Pomocy Maltańskiej”: „Choć nie są to duże parafie, ale niewielkie wiejskie wspólnoty, ludzie zorganizowali się bardzo dobrze, przynieśli bardzo dużo darów, które zajęły ciężarówkę z przyczepą. Oprócz tego jest też bardzo dużo ofiar pieniężnych”.
Z Włoch z transportem żywności, pieluch, lekarstw, wózków inwalidzkich przyjechał o. Natanael, rektor sanktuarium Matki Bożej z Lourdes w Salvagio k. Turynu: „Przede wszystkim, jak się mówi, jest to dar z serca do serca, od Matki do Matki, z sanktuarium do sanktuarium, a Ona zatroszczy się, by te rzeczy trafiły do tych miejsc, gdzie najbardziej potrzebna jest pomoc”.
Paulini proszą o modlitwę, by dary mogły bezpiecznie dotrzeć na Ukrainę, gdzie w paulińskich placówkach chronią się setki osób i gdzie z każdym dniem sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna.
Jasna Góra jest „azylem” nie tylko dla ukraińskich matek z dziećmi, ale także dla sióstr zakonnych, które musiały uciekać przed bombardowaniami. Tak jest w przypadku 12 karmelitanek bosych z Charkowa, gdzie posługiwały ponad 25 lat. Mniszki mieszkają teraz w pobliżu sanktuarium i tu się modlą. Siostry wyznają z bólem: „Dla nas Charków był pięknym miastem, wielowyznaniowym, wielokulturowym. Mieliśmy tam dużo przyjaciół z różnych konfesji. W tej chwili, gdy widzimy zdjęcia, to trudno jest nam nie płakać”. Jak dodała matka Anna, siostry z charkowskiego karmelu modlitwą wyrażają wdzięczność wszystkim, którzy wspierają ich w tym trudnym czasie. Podkreślają, że Polacy są tak hojni, że pomoc im okazywaną przekierowują teraz dla innych. Za serce i ofiarność dziękują też paulini.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.