Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) odgrywa jedną z kluczowych ról w deportacji i przesiedlaniu Ukraińców na terytorium państwa-agresora. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez portal "Slidstvo.info", na który powołuje się Reiligijno-Informacyjna Służba Ukrainy (RISU).
Przed przekroczeniem granicy rosyjskiej Ukraińcy poddawani są tzw. rozmowom "filtracyjnym", czyli przesłuchaniom, po czym Rosjanie zabierają im dokumenty i telefony i dalszy los wywożonych osób jest w większości nieznany.
Portal "Slidstvo.info" dowiedział się, że jedną z kluczowych ról w deportacji i przesiedlaniu Ukraińców odgrywa RKP. Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (MSN) wysyła informacje o deportowanych do poszczególnych parafii, a te decydują o ich przesiedleniu do cerkwi i klasztorów. RISU zamieściła dwie mapy ze szczegółowym wykazem obiektów sakralnych, w których mogą przebywać przymusowo deportowani Ukraińcy.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Slidstvo.info dowiedziało się o tym po przeczytaniu mejli patriarchy Cyryla do duchowieństwa, ujawnionych przez hakerów z Anonymusa i platformę DDoSecrets. E-mail, na którym zamieszczono tę korespondencję, nosi nazwę mchs@diaconia.ru. Wydaje się, że utworzono go specjalnie do kontaktów między rosyjskimi duchownymi a siłami bezpieczeństwa w czasie wojny na Ukrainie.
Od początku inwazji Rosji, czyli od 24 lutego, MSN wysyła na adres poczty elektronicznej Synodalnego Wydziału Dobroczynności RKP raporty o zajętych obszarach "wroga" i deportowanych Ukraińcach. Codziennie aktualizuje te materiały, w tym, co ciekawe, liczby przymusowo wysiedlonych Ukraińców, trasy i terminy przerzutu ludzi z Ukrainy do Rosji. Są to przede wszystkim informacje z tzw. "Donieckiej" i "Ługańskiej Republiki Ludowej" z podanymi rozkładami jazdy pociągów i autobusów, którymi przyjeżdżają wysiedlani Ukraińcy. Ale z relacji MSN wynika, że informacje te dotyczą nie tylko obu "republik ludowych", ale także innych obywateli Ukrainy przybywających na terytorium Rosji.
Liczba Ukraińców wywożonych na wwchód rośnie z każdym dniem. Przez cały okres wojny do Rosji przybyło prawie 490 tys. osób, w tym 100 tys. dzieci.
Na początku marca przewodniczący Synodalnego Wydziału Działalności Charytatywnej RKP bp Pantelejmon i dyrektor Wydziału Obrony Cywilnej i Ochrony Ludności MSN gen. lejtnant Oleg Manuił omówili warunki współpracy, w tym "możliwości rozwoju pomocy humanitarnej dla uchodźców i poszkodowanej ludności cywilnej, a także współpracy z Kościołem".
Propaganda rosyjska tłumaczy masowe wywózki Ukraińców z regionów wschodnich ich „własnym pragnieniem” znalezienia się w Rosji. Jednakże liczne wypowiedzi osób, którym udało się uciec z Mariupola, dowodzą, że mieszkańcy miasta są przymusowo wywożeni do Rosji. "Mamy świadectwa ludzi, którzy są przymusowo wywożeni z obozów filtracyjnych do Taganrogu lub Sarańska" – powiedziała ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich Ludmyła Denysowa. Zwróciła przy tym uwagę, że "przymusowe przesiedlanie dzieci i innych grup na terytorium, na którym toczy się konflikt zbrojny, jest przejawem ludobójstwa".
Wymieniła też liczbę 600 tys. Ukraińców przymusowo wywiezionych do Rosji, dodając, że poprosiła Rosjan o spisy tych osób, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi na swoje pismo w tej sprawie.
Konwencja genewska zakazuje przymusowego indywidualnego lub masowego przesiedlania lub deportacji osób chronionych z terytorium okupowanego na terytorium państwa okupującego. Innymi słowy, przymusowe masowe wysiedlenia Ukraińców do Rosji muszą być rozpatrywane także przez sądy międzynarodowe.
Z korespondencji udostępnionej przez grupę Anonymus i platformę DDoSecrets, a także ze źródeł ogólnie dostępnych, wynika, że praktycznie w każdym regionie, do którego przywożeni są Ukraińcy, istnieje diecezja, która zajmuje się nimi. Dostarcza się im jedzenie i prowadzi "rozmowy duchowe". Według oficjalnej strony Patriarchatu Moskiewskiego w taką działalność "pomocową" są zaangażowane 52 diecezje RKP. Portal moskiewski wymienia 8 takich miejsc, w których do 21 kwietnia rozmieszczono uchodźców z Ukrainy. Natomiast serwis "Slidstvo.info" zebrał informacje o 11 tego rodzaju miejscach.
Nie wiadomo, co dzieje się z osobami osadzonymi w tych przytułkach, sierocińcach i klasztorach RKP, który ukrywa wiadomości o sposobach umieszczania przybyszów w swoich instytucjach, warunkach ich przetrzymywania, a tym bardziej o kamerach monitorujących przymusowo przesiedlone osoby.
Jednocześnie RKP rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię informacyjną, z której ma wynikać, że jest to działalność charytatywna.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.