Papież wspomniał dzisiaj o wyniesieniu na ołtarze Pauliny Jaricot, założycielki Dzieła Rozkrzewiania Wiary, wspierającego misje. Określił ją jako odważną kobietę, wrażliwą na znaki czasu i obdarzoną uniwersalną wizją misji Kościoła. W homilii podczas Mszy beatyfikacyjnej w Lyonie, papieski wysłannik, kard. Luis Antonio Tagle podziękował za dar jej osoby dla Kościoła i ludzkości. Wyraził także uznanie dla wkładu Kościoła lyońskiego dla misji Kościoła powszechnego i przemiany społeczeństwa.
Prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji zaznaczył podczas homilii, że w Paulinie Jaricot dostrzegamy żywe świadectwo mocy miłości do Jezusa, która prowadziła do utożsamienia się z Nim. Zauważył, że to miłowanie i zachowywanie Jego Słowa nie jest możliwe tylko dzięki ludzkim wysiłkom.
Bóg wie, że sami nie damy rady, dlatego posyła Ducha Świętego, aby nas nieustannie uczył i przypominał nam słowo Jezusa. Jesteśmy zdumieni, jak bardzo Paulina Jaricot była uległa Duchowi Świętemu, który pobudzał ją do nowych pomysłów i inicjatyw na rzecz szerzenia Ewangelii i służby ubogim. Podążała przy tym za wielką tradycją duchową, misyjną i społeczną Kościoła w Lyonie. Niektórzy mogą powiedzieć, że przyjęcie daru słowa Jezusa i daru Ducha Świętego wiąże się z dużą odpowiedzialnością, odrzuceniem i prześladowaniem. Jeśli kochamy Jezusa, będziemy zachowywać Jego pokój, a nie pokój świata czy mocarstw, które sprzeciwiają się Bogu.
Kard. Tagle zaznaczył, że ten, kto przyjmuje dar słowa, dar Ducha Świętego i dar pokoju, staje się przyjacielem Jezusa, misjonarzem Kościoła, bratem lub siostrą ubogich oraz narzędziem powszechnego braterstwa i pokoju. „Błogosławiona Paulina Jaricot stała się tym wszystkim, ponieważ przyjęła te dary Boże. Teraz przyszła kolej na nas” – powiedział na zakończenie prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.