Reklama

Rz: Idą kolejne podwyżki, Polacy oszczędzają nawet na jedzeniu

60 proc. Polaków oszczędza na podstawowych produktach, 40 proc. kupuje wyłącznie najtańsze produkty; 32 proc. uważa, że zakłócenia związane z inflacją i drożyzną utrzymają się długo po 2023 r. - wynika z badania NielsenIQ, których wyniki publikuje w czwartek "Rzeczpospolita".

Reklama

"Z najnowszego badania NielsenIQ wynika, że Polacy już stoją pod ścianą, jeśli chodzi o sytuację w sklepach. Ceny rosną wręcz z tygodnia na tydzień, a to zdecydowanie nie koniec. Choć 60 proc. już oszczędza na podstawowych produktach, to 40 proc. kupuje właściwie wyłącznie najtańsze produkty lub - niezależnie od producenta - wybiera do koszyka to, co jest aktualnie w promocji. 49 proc. czuje się niepewnie, jeśli chodzi o pokrycie codziennych potrzeb finansowych i decyduje się na zakup tańszych przedmiotów. 32 proc. uważa, że zakłócenia związane z inflacją i drożyzną utrzymają się długo po 2023 r." - podaje gazeta.

Informuje, że wielu konsumentów całkowicie zmieniło swoje priorytety w porównaniu z tym, co uważano za ważne w 2019 r., 37 proc. przewartościowało ważne życiowo sprawy, a to wszystko wpływa na decyzje zakupowe obecnie i będzie wpływać w przyszłości. Wskazuje, że przewidywania są takie, że choć ceny w sklepach już wzrosły o ponad 20 proc., to najgorsze jeszcze przed nami.

Według rozmówców "Rz" szczytu inflacji możemy się spodziewać na przełomie października i listopada - pod warunkiem że nie nastąpią nagłe i nieprzewidziane sytuacje w światowej gospodarce, przede wszystkim związane ze zmianami cen ropy naftowej, energii elektrycznej oraz cen węgla.

Zdaniem cytowanego przez gazetę wykładowcy Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie Huberta Gąsińskiego, należy się spodziewać dalszego pogorszenia sytuacji w sklepach, jednak ceny nie będą już tak szybko rosły, jak w pierwszej połowie br. "Wzrosty nie będą już dwucyfrowe. Największy wzrost może się pojawić w kategoriach takich jak mięso, nabiał oraz produkty sypkie" - dodaje ekspert.

Gazeta pisze, że w nieoficjalnych rozmowach handlowcy przyznają, iż dostawcy szykują się na kolejną falę podwyżek w reakcji na droższą energię i ogrzewanie. "Tym razem producenci nie próbują ich brać na siebie, cenniki są wyższe o 20-30 proc., a następne będą jeszcze wyższe" - mówi "Rz" pracownik jednej z czołowych sieci, dodając, że ryzyko dużego wzrostu cen energii i ogrzewania może uruchomić nowy efekt spirali cen przekładający się w kolejnych miesiącach, a nawet kwartałach falowo na kolejny wzrost cen w zasadzie w każdej kategorii.

NielsenIQ w swoim badaniu wskazuje też na zdecydowany zwrot konsumentów w stronę oferty tańszych produktów - promocji czy marek własnych. "Wiele zatem wskazuje na to, że utrzymujący się od kilku lat udział marek własnych w rynku będzie rósł. Pokazują to nasze wyniki sprzedaży w ostatnich sześciu miesiącach" - mówi gazecie Jacek Stachoń, dyrektor ds. rozwoju marek własnych E.Leclerc Polska, dodając, że odnotowano wzrost wartościowy sprzedaży marek własnych o 18 proc. i przeszło 6 proc. pod względem ilościowym, a sprzedaż ciągle rośnie.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
1°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
wiecej »

Reklama