Jewgienij Prigożyn, nazywany "kucharzem Putina", rośnie w siłę i może stanowić zagrożenie dla rządów Władimira Putina - pisze amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Zwraca też uwagę na nasilający się w rosyjskiej armii rasizm i fanatyzm.
Prigożyn, z którym związana jest najemnicza firma wojskowa tzw. grupa Wagnera, rośnie w siłę i tworzy militarną strukturę równoległą wobec rosyjskich sił zbrojnych, co może stanowić zagrożenie dla rządów Putina, przynajmniej w sferze informacyjnej - zwracają uwagę analitycy.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Rosyjscy blogerzy poinformowali, że Prigożyn finansuje formowanie w ramach tzw. grupy Wagnera batalionu ochotników rekrutowanych przez Igora Girkina - byłego dowódcy separatystów w Donbasie i uczestnika aneksji Krymu.
ISW zaznacza, że Girkin krytykuje rosyjskie dowództwo wojskowe i jest ważną postacią w środowisku rosyjskich skrajnych nacjonalistów. Dzięki współpracy z Girkinem Prigożyn zyskuje do nich dostęp i może zdobyć poparcie dla swoich maksymalistycznych celów wojny na Ukrainie.
Przeczytaj: Abp Szewczuk: walczmy z wojną znieważającą ludzkie życie
Prigożyn ma bardzo korzystną pozycję w rosyjskich strukturach państwowych i przestrzeni informacyjnej, co pozwala mu na łatwiejsze pozyskiwanie zwolenników w Rosji niż zhańbione rosyjskie dowództwo wojskowe - zaznaczają analitycy.
Eksperci podkreślają, że Putin polega na siłach "wagnerowców" w Bachmucie i najpewniej próbuje zadowolić Prigożyna, mimo tego, że ten krytykuje rosyjską armię. Prigożyn w jednym z wywiadów ironizował np., że buduje tzw. linię Wagnera, by rosyjskie siły zbrojne "ukrywające się za plecami Wagnera" czuły się bezpiecznie.
Przeczytaj: Inspektorzy MAEA odwiedzą dwa obiekty jądrowe na Ukrainie
Ośrodek analityczny wskazuje też na zdystansowanie się Prigożyna od lidera Czeczenii Ramzana Kadyrowa.
Analitycy piszą, że w rosyjskiej armii szerzy się rasizm i fanatyzm, co zwiększa prawdopodobieństwo konfliktów na tle etnicznym. W rosyjskich mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym rosyjski oficer bije muzułmańskiego żołnierza za to, że próbował modlić się w określonym czasie.
Rosyjscy blogerzy nie potwierdzili autentyczności nagrania, ale poprzednie przykłady przemocy na tle etnicznym i religijnym wskazują, że takie problemy będą narastać - czytamy.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.