Świat powinien zmusić Rosję do wznowienia korytarza zbożowego, aby zapobiec destabilizacji i niekontrolowanej migracji - uważa ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. Podkreślił, że blokowanie przez Rosję inicjatywy zbożowej ma na celu zaostrzenie kryzysu żywnościowego w krajach Afryki i Azji.
Ambasador zaznaczył także, iż Rosja kłamie podając pretekst ataków w Sewastopolu jako przyczynę jej wycofania się z inicjatywy na Morzu Czarnym.
Decyzję o opuszczeniu tzw. inicjatywy zbożowej, dotyczącej transportu żywności z ukraińskich portów, rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło w sobotę. Moskwa ogłosiła, że wychodzi z umowy zbożowej w związku z rzekomym "atakiem terrorystycznym na okręty Floty Czarnomorskiej i statki cywilne, które biorą udział w zabezpieczeniu korytarza zbożowego". O przeprowadzenie "ataku" oskarżono stronę ukraińską, której - według rosyjskich zarzutów - mieli rzekomo pomagać "brytyjscy specjaliści".
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Sytuację tę skomentował ambasador Ukrainy w Polsce.
"Blokowanie przez Rosję inicjatywy zbożowej na Morzu Czarnym ma na celu zaostrzenie kryzysu żywnościowego w krajach Afryki i Azji, doprowadzenie do destabilizacji społecznej i politycznej, a zatem do nowych fal masowych migracji głodowej - w szczególności do Turcji i krajów Unii Europejskiej. Świat powinien zmusić Rosję do wznowienia korytarza zbożowego, aby zapobiec destabilizacji i niekontrolowanej migracji" - oświadczył ambasador.
Jak podkreślił, obecnie 176 statków z ponad dwoma milionami ton żywności na pokładzie stoi zablokowane przez Rosję w kolejce na morzu. Ambasador zaznaczył, że statki te zmierzały do takich krajów jak Algieria, Egipt, Jemen, Wietnam, Bangladesz i inne. Zauważył, że 2 mln ton żywności wystarcza dla ponad 7 mln konsumentów.
"Formowanie się tej kolejki rozpoczęło się już we wrześniu i dlatego właśnie jeszcze we wrześniu Rosja podjęła decyzję o zablokowaniu morskiego eksportu żywności z Ukrainy. Więc Rosja kłamie podając pretekst ataków w Sewastopolu za przyczynę jej wycofania się z inicjatywy zbożowej na Morzu Czarnym" - wskazał Zwarycz.
W sobotę rano w Sewastopolu, który jest bazą rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, słychać było eksplozje. Ukraiński portal zn.ua poinformował, że zamknięto dla żeglugi zatokę pomiędzy północną i południową częścią miasta. Propagandowe media rosyjskie oświadczyły, że okręty Floty Czarnomorskiej "odpierają atak dronów" - relacjonował serwis.
Przeczytaj: MSZ niezmiennie odradza wyjazdy na Białoruś i do Rosji, także w okresie świąt 1 listopada
Następnie rosyjska administracja Krymu oskarżyła stronę ukraińską o "zmasowane" uderzenie na obiekty infrastruktury wojskowej i zapewniła, że atak został odparty przez rosyjską obronę przeciwlotniczą.
Ukraińskie dowództwo operacyjne Południe poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że nie może potwierdzić doniesień o zniszczeniu trzech rosyjskich okrętów przenoszących pociski manewrujące Kalibr. Przyczyną incydentu mogło być "nieudane odpalenie rakiet obrony przeciwlotniczej" - oceniła rzeczniczka dowództwa operacyjnego Południe ukraińskiej armii Natalia Humeniuk.
W niedzielę polski resort spraw zagranicznych oświadczył, że decyzja Rosji o zawieszeniu udziału w inicjatywie zbożowej to kolejny dowód na to, że ten kraj nie zamierza dotrzymywać żadnych porozumień międzynarodowych. Polskie MSZ zaznaczyło, że Polska wraz z partnerami z UE jest gotowa do dalszej pracy, by pomóc Ukrainie i potrzebującym w transporcie niezbędnych towarów.
22 lipca w Stambule przedstawiciele Ukrainy, Rosji, Turcji i ONZ podpisali umowy o odblokowaniu eksportu zbóż z ukraińskich portów przez Morze Czarne i cieśniny tureckie. Porozumienie zawarto na 120 dni (czyli do 19 listopada) z możliwością przedłużenia. Blokada eksportu była skutkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.