Włoskie media nazwały go "furbetto", czyli "cwaniaczek". Mieszkaniec Sycylii zmienił jedną literę na swojej tablicy rejestracyjnej, by jeździć po strefach z ograniczonym ruchem w Weronie.
Jak pisze Francesco Sergio w „Corriere della Sera”, największym mediolańskim dzienniku, „cwaniaczek został zatrzymany, dzięki narzędziu, którym dysponuje policja. To system, który porównuje krzyżowo dane z prawa jazdy, informacje o właścicielu samochodu i przyznanych mu uprawnieniach”.
45-letni Sycylijczyk ze sfałszowaną tablicą rejestracyjną poruszał się swoim fordem fiestą po centrum Werony pomiędzy strefami, gdzie ograniczony jest ruch, oraz jeździł pasami uprzywilejowanymi po drogach.
„Zarobił” w sumie 16 tys. euro z mandatów. Fałszywą rejestrację zauważył pracownik centrum policyjnego, które zarządza ograniczeniami ruchu. Okazało się, że „furbetto” przeszarżował – literę „J” na swojej tablicy zastąpił literą „U”. Nie wiedział jednak, że we włoskim systemie rejestracyjnym nie używa się samogłosek „O”, „U” oraz „I”, a także spółgłoski „Q”, bo łatwo je pomylić z innymi.
Tak więc policjanci wrzucili podejrzaną tablicę do tzw. systemu GIANO, który zarządza informatyczną bazą danych, by porównać informacje o samochodzie i jego właścicielu. System potrafi krzyżowo porównywać dane także o trasach samochodu, także poza strefą miejską. Na podstawie błyskawicznej analizy GIANO dostarcza policji wszystkich potrzebnych informacji, m.in. na temat samochodu, jego właściciela, prawa jazdy, a także uprawnień do prowadzenia samochodu (np. czy prawo jazdy zostało zatrzymane).
Pod zarzutem fałszerstwa sprawa sycylijskiego kierowcy trafiła do prokuratury.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.