Kilka tysięcy przeciwników reżimu przeszło w piątek ulicami Dary na południu Syrii, skandując "chcemy wolności!" i "krew męczenników nie jest tania!".
Aktywiści ogłosili piątek "Dniem Męczenników", wzywając do demonstracji i oddania hołdu ponad 70 ludziom, którzy w ostatnich tygodniachy zginęli w starciach z siłami bezpieczeństwa, tłumiącymi protesty przeciwko autorytarnemu reżimowi.
Świadkowie informują, że w piątek siły bezpieczeństwa, choć licznie obecne na ulicach Dary, nie próbowały powstrzymać uczestników marszu.
Władze syryjskie zapowiedziały w czwartek pierwsze posunięcia dla uspokojenia bezprecedensowych protestów antyrządowych. Prezydent Baszar el-Asad utworzył komisje, mające się zająć dochodzeniem w sprawie śmiertelnych ofiar zajść, w tym w Darze i Latakii, a także przygotowaniem ustaw, które pozwolą na zniesienie stanu wyjątkowego obowiązującego od 48 lat (od roku 1963). Nie uśmierzyło to jednak protestów.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.