Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział we wtorek, że Ruch Autonomii Śląska trzeba zwalczać, a zwykli Ślązacy powinni być dumni z tego, że są Polakami. Podkreślił, że PiS nie ma nic przeciwko Ślązakom.
We fragmencie dotyczącym regionalizmów, zawartym w raporcie PiS o stanie państwa opublikowanym w ubiegłym tygodniu, napisano m.in.: "Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".
We wtorek na stronie internetowej PiS pojawiła się nowa wersja tego fragmentu: "Można dodać, że śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową, jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej". Rzecznik PiS Adam Hofman pytany przez dziennikarzy o tę zmianę fragmentu raportu, powiedział, że duża część polityków, a także dziennikarzy, nie była w stanie czytać akapitu od początku do końca. Podkreślił, że aby wyjaśnić całą sytuację, PiS chce powiedzieć: "Nie mamy nic przeciw Ślązakom. Śląskość to polskość".
"Nie mamy nic do samorządności, nie mamy nic do tego, żeby być dumnym ze swojego regionu, jesteśmy przeciw separatyzmowi" - powiedział polityk PiS.
Pytany, czy jego ugrupowanie przeprosi Ślązaków powiedział: "Pana Jerzego Gorzelika (przewodniczący RAŚ) nie będziemy przepraszać. (RAŚ - PAP) to jest ruch separatystyczny autonomii Śląska, który ma swoją konstytucję i chce stworzyć śląskie państwo. To jest coś co trzeba zwalczać, a nie przepraszać. Zwykli Ślązacy powinni być dumni z tego, że są Polakami, Ślązakami. Nigdy nikt ich nie obrażał, nigdy obrażani nie byli" - oświadczył Hofman.
W poniedziałek pełnomocnik grupy śląskich polityków PO złożył w katowickiej prokuraturze doniesienie na Kaczyńskiego i radę polityczną PiS za sformułowanie z raportu dotyczące śląskości. Hofman uważa, że fakt, iż sprawą ma się zajmować prokuratura jest oczywistą bzdurą. "To nie tak w demokracji załatwia się politykę, manifesty polityczne i wybory" - powiedział.
Według poznańskiego posła PJN Jana Filipa Libickiego, nazwanie śląskości realizacją zakamuflowanych interesów niemieckich jest nieuprawnionym nadużyciem, które obraża mieszkańców Śląska i wszystkich poprzednich pokoleń.
"Z wielkim zdziwieniem i smutkiem przyjęliśmy, jako PJN, słowa pana prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego dotyczące Ślązaków. Obok Ślązaków pojawili się tam też Kaszubi. Chcemy zapytać - który region będzie następny? Czy za chwilę nie okaże się, że opcją na rzecz Niemiec jest to, że ktoś powie, iż jest Wielkopolaninem?" - powiedział. Jak zaznaczył, pytania w tej sprawie chce zadać wielkopolskim parlamentarzystom PiS: europosłowi Konradowi Szymańskiemu i posłom Andrzejowi Derze i Adamowi Hofmanowi.
"Jest też pytanie, jak wygląda ta wyśniona Polska, o którą walczy PiS i prezes Kaczyński, jeśli poszczególne regiony nie tworzą wartości dodanej, tylko są zagrożeniem polskości" - powiedział. Przyznał, że "może postulaty Ruchu Autonomii Śląska mogą być za zbyt skrajne czy kontrowersyjne, ale to nie znaczy, że RAŚ czyha na niepodległość Polski, jest zagrożeniem dla niepodległości Polski".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.