Armia Korei Południowej ogłosiła w środę, że jest w trakcie wydobywania szczątków północnokoreańskiego satelity szpiegowskiego, który spadł do Morza Żółtego po problemie technicznym z rakietą, która go przenosiła.
"Około 8:05 rano nasze wojsko zidentyfikowało obiekt, który uważa się za część rzekomo wystrzelonego przez Koreę Północną ťkosmicznego pojazdu nośnegoŤ w morzu, 200 km na zachód od wyspy Eocheong i jest w trakcie wydobywania go", poinformowała armia.
Rakieta z satelitą została wystrzelona około godziny 6:30 rano, czasu lokalnego, z północno-zachodniego obszaru Tongchang-ri na północy kraju, gdzie znajduje się główny ośrodek startów kosmicznych w kraju, poinformowało w oświadczeniu Kolegium Szefów Sztabów Korei Południowej.
Korea Południowa i Japonia śledziły start rakiety i odnotowały jej zniknięcie z radarów niedługo po starcie.
W oświadczeniu opublikowanym w środę w mediach państwowych Korea Północna przyznała, że jej rakieta z satelitą szpiegowskim spadła do morza u zachodniego wybrzeża Półwyspu Koreańskiego po tym, jak straciła ciąg po rozdzieleniu pierwszego i drugiego stopnia.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.