Z uwagi na treść tego orzeczenia Sąd Najwyższy staje na stanowisku, że orzeczenie TK z 2 czerwca br. ws. sporu kompetencyjnego nie wywołało żadnych skutków prawnych - powiedział w uzasadnieniu wtorkowego wyroku SN sędzia Piotr Mirek.
We wtorek Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA, skazanych w pierwszej instancji i ułaskawionych przez prezydenta Andrzeja Dudę jeszcze przed prawomocnym zakończeniem sprawy; sprawa b. szefów CBA została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego.
W ostatni piątek orzeczenie związane z tą sprawą i wydał natomiast Trybunał Konstytucyjny. TK w sprawie zainicjowanego przez marszałka Sejmu w 2017 r. sporu kompetencyjnego między Prezydentem RP a SN orzekł, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP wywołującą ostateczne skutki prawne, a SN nie ma kompetencji do sprawowania kontroli na wykonywaniem przez prezydenta prawa łaski.
Jak mówił sędzia Mirek w uzasadnieniu wtorkowego wyroku SN, to piątkowe orzeczenie TK nie wywołuje - zdaniem SN - skutków prawnych, a brak tych skutków wynika z "metody rozstrzygnięcia" przez TK.
SN ocenił, że sentencja postanowienia TK nie dokonała wykładni przepisu konstytucji o prawie łaski w sposób mogący wpłynąć na wtorkowe orzeczenie SN. Zdaniem sędziego Mirka postanowienie TK "nie dokonało w istocie rozgraniczenia między kompetencjami konstytucyjnych organów". "Trybunał Konstytucyjny nie rozstrzygnął żadnego sporu kompetencyjnego" - wskazał sędzia SN.
"W istocie rzeczy Trybunał orzekł o własnym wyobrażeniu dotyczącym kompetencji Sądu Najwyższego, które nie jest elementem treści normatywnych badanych przepisów konstytucji" - dodał sędzia Mirek.
- Kolejny raz w ostatnich latach Sąd Najwyższy w składzie nieuznającym de facto wyników kolejnych wyborów w Polsce po 2015 roku wydał orzeczenie, w którym ignoruje podział władz, kompetencji i prerogatyw wskazanych konstytucją - ocenił wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
"Kolejny raz w ostatnich latach Sąd Najwyższy w składzie nieuznającym de facto wyników kolejnych wyborów w Polsce po 2015 roku wydał orzeczenie, w którym ignoruje podział władz, kompetencji i prerogatyw wskazanych Konstytucją, a także powszechnie obowiązujące wyroki Trybunału Konstytucyjnego" - ocenił we wtorek na Twitterze wiceminister Kaleta.
Zdaniem Kalety SN robi to, "ponieważ sędziowie SN uczestniczący w rebelii przeciw własnemu państwu mają świadomość, że tworzona przez nich alternatywna rzeczywistość prawna nie spotyka się z należytą reakcją pozostałych władz".
Według niego "uległość wobec UE i parasol ochronny nad rebelią tworzony w kolejnych +kompromisach+ począwszy od 2017 roku rodzą właśnie takie skutki". "Bo skoro ci sędziowie wiedzą, że mogą wydawać wyroki w oparciu o swoje poglądy polityczne, a nie prawo, to czynią to" - napisał.
"W zeszłym roku złożyliśmy do dziś nie rozpatrzony projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, który pozwoliłby przeciąć pasmo prawotwórczej, bezprawnej aktywności Sądu Najwyższego. Bieg wypadków w ostatnich kilkunastu miesiącach jasno pokazuje, że należy pochylić się nad zmianami, które od lat proponuje MS i Suwerenna Polska" - przypomniał Kaleta.
Orzeczenie SN o uchyleniu umorzenia sprawy Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA jest zdumiewające; zapadło w absolutnej kontrze do stanu prawnego. Stosowanie aktu łaski to uprawnienie osobiste prezydenta; żaden sąd nie ma prawa kontrolowania wykonania prerogatywy - powiedziała minister w KPRP Małgorzata Paprocka.
Podkreśliła, że stosowanie aktu łaski to prerogatywa prezydenta. "Jest to uprawnienie osobiste, co oznacza wprost, że żaden sąd nie ma prawa kontrolowania wykonania prerogatywy. To potwierdziły (...) orzeczenia TK" - zaznaczyła.
"Należy w tym kontekście przypomnieć jeszcze jedną bardzo ważną informację - czyli to, że doktryna prawa karnego, znaczna jej część, w tym bardzo poważne autorytety, jasno wskazywały, że w ramach uprawnienia do stosowania prawa łaski mieści się również to, co nazywamy abolicją, abolicją indywidualną, czyli właśnie ułaskawieniem przed prawomocnym orzeczeniem" - wskazała Paprocka. Według minister, "orzeczenie każe zadać pytanie przede wszystkim o podstawę prawną działania Sądu Najwyższego".
Paprocka pytana, czy prezydent zabierze głos w tej sprawie, czy planuje jakieś działania, odparła, że przede wszystkim trzeba poczekać na pisemne stanowisko SN. "Pewnie Kancelaria Prezydenta będzie rozważać ewentualne dalsze kroki. Natomiast w ocenie Kancelarii Prezydenta, akt łaski zastosowany wobec pana ministra Kamińskiego i innych osób, co potwierdza orzecznictwo TK, jest aktem obowiązującym" - powiedziała minister.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.