Pięć osób zostało rannych a strażacy interweniowali ponad dwieście razy po tym, jak w nocy z piątku na sobotę przez Pomorze Zachodnie przeszła wichura. Ponad osiem tysięcy gospodarstw w regionie nie ma prądu.
Jak poinformował w sobotę PAP Bartłomiej Budzisz z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie, pięć osób zostało rannych, gdy na samochody, w których się znajdowały, spadły drzewa.
Straż pożarna wyjeżdżała do usuwania skutków wichury 220 razy. Głównie usuwała połamane drzewa. Wiatr zrywał także dachówki. W Szczecinie porwał wiatę z przystanku autobusowego, która uszkodziła kilka samochodów.
Porywy wiatru spowodowały również uszkodzenia ponad dwustu stacji średniego napięcia. Problemy z dostawą prądu wystąpiły m.in. w rejonie Gryfic, Goleniowa, Stargardu Szczecińskiego i Koszalina.
Kapitan portu w Szczecinie ogłosił pogotowie sztormowe.
Jak informują meteorolodzy, wiatr na Pomorzu Zachodnim już ustał.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.