Islamiści z rebelianckich Sprzymierzonych Sił Demokratycznych (ADF), frakcji powstałej w latach 90-tych na granicy Ugandy i RD Konga, powiązanej obecnie z Państwem Islamskim dokonali masakry co najmniej 37 uczniów i uprowadzili sześciu innych.
Do ataku doszło w piątek w godzinach wieczornych. Celem była szkoła średnia Lhubiriha w Mpondwe, w okręgu Kasese. Szkoła znajduje się niecałe dwa kilometry od granicy Demokratycznej Republiki Konga.
Piątkowy atak terrorystów ADF to najtragiczniejsze takie wydarzenie w Ugandzie od czasu zamachów bombowych w Kampali w 2010 roku, wtedy przeprowadzonych przez somalijską Al-Shabaab. W dwóch równolegle dokonanych zamachach zginęło wtedy 76 osób.
Jak oceniają ugandyjscy wojskowi, rebelianci, którzy dokonali masakry w piątek, wiedzieli gdzie znajdują się internaty chłopców i dziewcząt. Zabójcy podpalili internat dla chłopców, wraz z uczniami w środku. Wg. służb ratowniczych niektóre ciała zostały spalone w takim stopniu, że do ich identyfikacji potrzebne będą testy DNA. Dziewczęta były natomiast mordowane maczetami, podczas próby ucieczki.
Wydarzenia z Mpondwe wstrząsnęły Ugandą. Nie brak też pytań, jak mogło dojść do masakry, zważywszy na obecność sił zbrojnych Ugandy blisko granicy.
„Bardzo wiele pytań bez odpowiedzi. Gdzie była ochrona, kiedy ci zabójcy przybyli do Ugandy?” pyta Florence Kabugo, posłanka z Kasese, cytowana przez agencje prasowe.
To nie pierwszy atak ADF na szkołę w Ugandzie. W czerwcu 1998 r. 80 studentów spłonęło żywcem w swoich akademikach podczas ataku ADF na Instytut Techniczny Kichwamba w pobliżu granicy z Kongiem. Wtedy uprowadzono ponad 100 uczniów.
ADF jest odpowiedzialne za śmierć tysięcy cywilów, od czasu powstania rebelii, w latach 90-tych.
W 2021 r. Uganda i DR Kongo rozpoczęły wspólną ofensywę przeciw ADF, niestety islamiści wciąż stanowią zagrożenie w rejonie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...