Przedstawiciel Narodowej Rady Libijskiej Ali al-Isawi zaapelował w środę w Dausze do NATO o nasilenie nalotów na siły płk. Muammara Kadafiego. W oświadczeniu NATO poinformowało o zniszczeniu w nalotach 16 czołgów, działka przeciwlotniczego i półciężarówki.
12 czołgów zniszczono w pobliżu Misraty, a pozostałe oraz działko przeciwlotnicze i półciężarówkę niedaleko Syrty.
"Musimy bardziej chronić naszych cywili - oświadczył Isawi na spotkaniu grupy kontaktowej ds. Libii.
"Chcemy wykorzystać naloty na czołgi i stanowiska przeciwlotnicze" sił Kadafiego - dodał.
Siły NATO we wtorek dokonały 159 misji bojowych, w tym 60 nalotów.
Od rozpoczęcia operacji nad Libią 31 marca sojusz przeprowadził 2038 misji bojowych, z których 832 było nalotami. Misja bojowa nie zawsze oznacza bombardowanie, może mieć na celu rozpoznanie celów naziemnych.
Według NATO w operacjach wojskowych od początku interwencji w Libii zniszczono w 30 procentach potencjał wojskowy sił wiernych Kadafiemu.
Państwowa telewizja libijska podała w środę, że samoloty NATO zbombardowały dwa libijskie miasta: Al-Aziziję i Syrtę.
Według niej w Syrcie zbombardowanych zostało kilka miejsc. Jak podała na pasku telewizja libijska, "każda bomba krzyżowców zrzucona na Libijczyków sfinansowana jest przez rządy Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich".
Osobno telewizja poinformowała o nalocie na Al-Aziziję.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.