Komisja Europejska ukarała w środę grzywną 315,2 mln euro firmy Procter & Gamble oraz Unilever za kartel na rynku proszków do prania. Trzeciego uczestnika kartelu - firmę Henkel - w nagrodę za ujawnienie zmowy zwolniono z kary.
Wszystkie trzy firmy są liderami na rynku producentów proszków do prania w Europie. Ich kartel trwał przynajmniej trzy lata (od 2002 do marca 2005) i działał na terenie ośmiu państw UE (nie ma wśród nich Polski). Celem kartelu - informuje KE - było utrzymanie stabilnej pozycji firm na rynku i koordynacja cen poprzez łamanie zasad konkurencji obowiązujących w UE. To już trzeci rozwiązany kartel w tym roku - informuje KE.
Amerykański Procter & Gamble zapłaci 211,2, a brytyjsko-holenderski Unilever 104 mln euro, co jest i tak kwotą z 10-proc. zniżką za przyznanie się do zawiązania kartelu, co pozwoliło urzędnikom Dyrekcji ds. konkurencji KE szybciej zamknąć dochodzenie.
"Ale firmy nie powinny stwarzać sobie iluzji: Komisja Europejska będzie kontynuować wytrwałą walkę z kartelami, które narzucają konsumentom wyższe ceny, niż gdyby firmy konkurowały uczciwie" - powiedział komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia.
Sprecyzował, że kartel zaszkodził klientom w ośmiu krajach członkowskich (Belgia, Francja, Niemcy, Grecja, Włochy, Portugalia, Hiszpania i Holandia), którzy regularnie używają ich produktów w maszynach do prania. "Nie podam marek produktów, bo nie jestem tu, by robić im reklamę, ale one wszystkie zajmują czołowe miejsce na półkach sklepów" - powiedział Almunia na konferencji prasowej.
Niemiecki Henkel został zwolniony z grzywny, bo w 2008 roku ujawnił Komisji istnienie kartelu. Zmowa dotyczyła proszków używanych w maszynach do prania i została nawiązana, kiedy firmy zaczęły wdrażać nowe podwyższone standardy ochrony środowiska. To jednak - zastrzega KE - nie wymagało od nich koordynacji cen ani monopolistycznych praktyk.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.