Gdyby nie Kościół, w wielu krajach nie udałoby się utrzymać polskości i znajomości języka polskiego – podkreśla w rozmowie z KAI Longin Komołowski, prezes Wspólnoty Polskiej i poseł na Sejm.
Przypomina, że 2 maja, dzień po beatyfikacji Jana Pawła II, odbędzie się w Rzymie Światowe Spotkanie Polonii oraz wykonanie Wielkiej Mszy Beatyfikacyjnej Michała Lorenca. „To hołd Polonii dla Ojca Świętego” – zaznacza Longin Komołowski.
Za KAI publikujemy wywiad z prezesem Zarządu Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”:
Wspólnota Polska jest stowarzyszeniem, które ma na celu podtrzymanie i wzmocnienie więzi z Ojczyzną Polaków mieszkających poza jej granicami. Jakie są główne kierunki działania w tym zakresie?
– Trzeba przede wszystkim określić adresatów naszych działań i ich potrzeby. Polacy mieszkający poza granicami kraju znaleźli się tam z bardzo różnych powodów. Nasi rodacy na Wschodzie nigdy nie opuścili Ojczyzny – to nasza burzliwa historia spowodowała, że przesunęły się granice i dziś ziemia, na której żyją, od pokoleń leży poza Polską.
Druga duża wspólnota Polaków to potomkowie emigrantów, którzy w kolejnych falach opuścili nasze ziemie za chlebem, w poszukiwaniu lepszego losu, a także z powodów politycznych osiedlili się daleko od Ojczyzny – najczęściej w krajach obu Ameryk.
Pojawiła się także emigracja współczesna, po 2004 roku. Możemy więc wyróżnić generalnie takie właśnie trzy wielkie środowiska Polaków mieszkających za granicą. Najbardziej wrażliwe z nich to środowisko żyjące poza wschodnią granicą Polski: na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Wszyscy chcą utrzymać więź z Ojczyzną, chcą trwać w naszej kulturze, czyli trwać w polskiej tożsamości. Żeby tak się stało, muszą znać język polski i to jest główne pole naszej działalności – umożliwienie nauki języka polskiego szczególnie młodemu pokoleniu. Bez znajomości języka nie możemy się kontaktować, trudno więc mówić o trwaniu w tożsamości z krajem rodzinnym. Dlatego też nasze działania skupiają się na budowie polskich szkół, przedszkoli i fundowaniu stypendiów.
Oczywiście sytuacja mniejszości polskiej na Litwie, Białorusi i Ukrainie jest bardzo różna. Na Litwie, która należy do UE, działa prężny Związek Polaków, mamy tam 120 szkół uczących w języku polskim. Prawa mniejszości są tam respektowane. Jak wiemy ostatnio doszło tam jednak, niestety, do zmiany ustawodawstwa co może wpłynąć negatywnie na ilość polskich szkół i – w konsekwencji – znacznie ograniczyć możliwość nauki języka polskiego.
Na Białorusi z kolei mamy tylko dwie takie szkoły. Na skutek działań władz białoruskich i prezydenta Łukaszenki działają tam dwa Związki Polaków, z których ten popierany przez Polskę właściwie jest nielegalny. Ale to właśnie ten związek i Macierz Szkolna organizują naukę języka polskiego i w ogóle życie Polaków na Białorusi. Nauka odbywa się w szkółkach sobotnio-niedzielnych, przy parafiach i na kursach.
Jeszcze inna sytuacja jest na Ukrainie, gdzie mamy do czynienia z dużym rozbiciem organizacyjnym środowiska polskiego. Pomimo tej dezintegracji Polacy są bardzo aktywni i rozwiązują swoje problemy w skali lokalnej. Ta sytuacja powoduje oczywiście dla nas trudności w nawiązaniu skutecznej współpracy.
Sytuacja tzw. „starej emigracji” jest całkowicie inna. Jakie są oczekiwania tych środowisk?
– W takich krajach jak np. Brazylia czy Argentyna, także USA mamy do czynienia z piątym, szóstym a często nawet siódmym pokoleniem polskich emigrantów. To sprawia, że znajomość języka polskiego i naszej kultury jest ograniczona. Dlatego wysyłamy tam wolontariuszy: młode osoby, które jadą do tych środowisk, by pomagać im organizować się, nauczać języka, naszych obyczajów. Podejmują działania zmierzające do ożywienia kontaktu z Polską. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że podejmujemy te działania na wyraźne życzenie Polonii, która oczekuje od nas wsparcia.
A nowa Polonia?
– Polacy, którzy wyjechali za granicę po 2004 roku wybrali drogę poszukiwania lepszych perspektyw życia poza Polską. Nie wnikając w motywację takich decyzji, dostrzegamy realne zagrożenia dla tej najnowszej fali polskiej emigracji. Z moich obserwacji wynika, że ta właśnie grupa naszych rodaków może mieć poważne problemy z utrzymaniem polskości ich dzieci. Przede wszystkim z powodu przepracowania rodziców. Znowu więc istnieje pilna potrzeba w zakresie nauki języka polskiego. I znowu wyraźnie wyczuwane jest oczekiwanie wsparcia w tym zakresie z naszej strony.
Bardzo dramatyczne są spotkania z młodymi kobietami, matkami, które pracując od świtu do nocy muszą zostawiać swoje dzieci w przedszkolach czy pod opieką osób, które nie mówią po polsku. To jest poważny problem i kolejne wyzwania. Z myślą o tym wyzwaniu powstają programy e-learningowe, nauki języka polskiego przez internet. W tej chwili nie mamy jednak, moim zdaniem, dobrze przemyślanego sposobu współdziałania ze środowiskiem nowej Polonii.
Działania, o których rozmawiamy, by były efektywne, wymagają współpracy różnych instytucji. Kto jest takim sprawdzonym sojusznikiem Wspólnoty Polskiej?
– Z pewnością Kościół. To wyraźnie widać, gdy się wyjedzie do środowisk polskich – zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie, że bez Kościoła nie udałoby się utrzymać polskości i znajomości języka polskiego w wielu z nich. Niedawno uczestniczyłem w obchodach 175-lecia Polskiej Misji Katolickiej we Francji, założonej jeszcze przez Adama Mickiewicza. Wyraźnie widać było, że Kościół jest ważny dla środowiska polskiego pod wieloma względami, m.in. także jako miejsce, gdzie można spotkać się po mszy świętej i zjeść smaczny obiad. Czasami nawet ten obiad wybija się na pierwszy plan i, co dziwniejsze, głównie wśród nowej Polonii szukającej lepszego życia poza krajem. Gdy się przybywa do Wilna, to w każdym spotkaniu uczestniczą księża, są obecni przy każdym wydarzeniu.
Rola Kościoła w organizowaniu środowisk polskich i utrzymaniu polskości jest bezsporna. Z naszego, tzn. Wspólnoty Polskiej, punktu widzenia Kościół jest bardzo ważnym sojusznikiem w działaniach, które podejmujemy w każdej części świata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.