Sanktuarium Maryjne w Studzienicznej (Podlaskie) będzie 1 maja miejscem zadumy i modlitwy podczas beatyfikacji Jana Pawła II. Niewielka parafia, którą papież odwiedził w 1999 roku, nie szykuje żadnych uroczystości - poinformował PAP proboszcz Wojciech Jabłoński.
"Spędzimy ten czas w zadumie, modlitwie przed ekranami, by zobaczyć to niezwykłe wydarzenie. Inni będą mieli przyjemność być w Rzymie, a my tu, na miejscu" - dodał ks. Jabłoński.
W czerwcu 1999 roku papież Jan Paweł II odwiedził Sanktuarium Maryjne, gdzie modlił się przed obrazem Matki Boskiej Studzieniczańskiej - Królowej Polski. To od ok. 250 lat miejsce kultu religijnego. Szczególną czcią otaczany jest, znajdujący się tam, cudowny obraz Matki Boskiej.
Słynący łaskami obraz pochodzi prawdopodobnie z XVIII wieku i jest dziełem anonimowego autora. Przedstawia Maryję z Dzieciątkiem i przypomina podobiznę Matki Boskiej Częstochowskiej. Obraz uroczyście koronowano koronami papieskimi w 1995 roku. Podczas uroczystości odczytywano wtedy list od papieża Jana Pawła II.
W Studzienicznej Jan Paweł II był tylko jeden raz, w czasie pielgrzymki. Dopłynął tam statkiem z Augustowa i niespodziewanie - dla nielicznej grupy parafian i turystów - zszedł na ląd. Zaraz po wizycie w 1999 roku nad brzegiem jeziora stanął pomnik Jana Pawła II, a miejsce to stało się jeszcze bardziej odwiedzane przez pielgrzymów. Obok jest także źródło z wodą o cudownych właściwościach leczniczych.
W Studzienicznej papież spędził kilka godzin m.in. na obiedzie u ówczesnego proboszcza Zygmunta Kopiczko. Wówczas gospodyni proboszcza przygotowała regionalny posiłek. Największe zaskoczenie sprawiły papieżowi i gościom kartacze (kołduny). Są to duże, okrągłe kluski o średnicy kilkunastu centymetrów z tartych ziemniaków z dodatkiem ziemniaków gotowanych, nadziewane mielonym mięsem z dodatkiem cebuli, pieprzu i majeranku.
Podczas pielgrzymki na Suwalszczyźnie papież szczególnie chwalił sobie lokalne posiłki, z których wiele ma korzenie polsko-litewskie. (PAP)
bur/ rof/ bno/
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.