Misrata krwawi. 24 osoby zginęły. W mieście znaleziono zaminowane ciała.
Co najmniej 24 osoby zginęły, a 75 zostało rannych w walkach między siłami reżimu Muammara Kadafiego a powstańcami w Misracie na wschodzie kraju - podały źródła szpitalne. Wiceszef MSZ Libii dał powstańcom dwa dni na poddanie się po negocjacjach z plemionami.
Lekarz ze szpitala w Misracie powiedział, że w sobotę zginęły co najmniej 24 osoby, a 75 odniosło obrażenia. Wiele z nich znajduje się w stanie krytycznym.
Mieszkańcy Misraty relacjonowali, że słyszą odgłosy walki, strzały i eksplozje w południowej i wschodniej części Misraty. Zdaniem miejscowych lekarzy był to jeden z najtragiczniejszych dni podczas trwającego blisko dwa miesiące oblężenia miasta przez siły reżimu.
W ciągu ostatnich dwóch dni oddziały Kadafiego zostały wyparte lub same wycofały się z centrum miasta. Dzięki temu powstańcy utworzyli nowe punkty kontrolne przy wejściu do miasta i wzdłuż niektórych ulic. W niektórych opuszczonych budynkach znaleziono zaminowane ciała - powiedział rzecznik powstańców w Misracie Safi Edin al-Montaser.
Tymczasem wiceminister spraw zagranicznych Libii Chaled Kaim ogłosił, że oddziały rządowe wstrzymały operacje w mieście, aby umożliwić lokalnym plemionom negocjacje z powstańcami. Jeśli nie poddadzą w ciągu najbliższych dwóch dni, uzbrojeni członkowie plemion będą kontynuować walkę w miejsce wojska - powiedział.
NATO poinformowała, że samolot bezzałogowy Predator zniszczył w sobotę w rejonie Misraty wieloprowadnicową wyrzutnię rakiet, której używano do ataków na ludność cywilną.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.