Prokuratura w Bydgoszczy wydała zgodę na publikację zdjęć 51 pseudokibiców z Wielkopolski, którzy wzięli udział w zamieszkach 3 maja podczas piłkarskiego finału Pucharu Polski na tamtejszym stadionie Zawiszy. Publikacja ma pomóc w ustaleniu ich tożsamości.
Zdjęcia mają się pojawić m.in. na stronie internetowej wielkopolskiej policji. Funkcjonariusze liczą na to, że sfotografowani mężczyźni zostaną rozpoznani przez znajomych.
Pseudokibice zostali wytypowani przez ekspertów z wielkopolskiej policji na podstawie nagrań i zdjęć wykonanych przed meczem i w czasie rozgrywek. W trakcie zamieszek chuligani mieli twarze zasłonięte szalikami.
"Zgoda na publikację wizerunków osób podejrzewanych o udział w zajściach powinna przyczynić się do ustalenia ich tożsamości i zatrzymania. Formalnie jest to przewidziane wobec osób, przeciwko którym toczy się postępowanie, ale przepisy nie zabraniają publikacji wizerunków osób poszukiwanych" - powiedział w poniedziałek PAP Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Jak dodał, udzielenie zgody oparto na stanowisku kierownictwa prokuratury, wydanym w 2009 roku po zajściach z udziałem pseudokibiców na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Do tej pory wielkopolscy policjanci zatrzymali 31 osób. Grożą im kary grzywny, pozbawienia wolności oraz wieloletnie zakazy stadionowe.
Do zamieszek doszło 3 maja. Chuligani zdemolowali stadion Zawiszy, gdzie w finale Pucharu Polski Legia Warszawa pokonała w rzutach karnych Lecha Poznań. Zgodę na organizację meczu wydała wojewoda kujawsko-pomorska mimo negatywnej opinii policji o bezpieczeństwie na stadionie. PZPN tłumaczył później, że opinia wydana była za późno, by zmienić miejsce rozegrania spotkania.
Policjanci zatrzymali w sumie 50 pseudokibiców. Do tej pory zarzuty usłyszały 44 osoby.
Zarzuty stawiane w tej sprawie chuliganom dotyczą m.in. niszczenia mienia, wtargnięcia na murawę boiska oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy policji lub pracowników ochrony.
Wobec wszystkich osób, którym przedstawiono zarzuty, stosowane są podobne środki zapobiegawcze: dozór policyjny i bezwzględny zakaz stadionowy. W jednym przypadku - pseudokibica, który kopnął operatorkę kamery telewizyjnej - zastosowano miesięczny areszt.
Prokuratura wyjaśnia także, czy nie doszło do zaniedbań ze strony organizatora, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo na stadionie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.