Do pomagania innym w znalezieniu drogi na spotkanie Jezusa wezwał papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę Anioł Pański. Odmówił ją z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.
Były wśród nich rzymskie dzieci, które tradycyjnie przed Bożym Narodzeniem przyniosły figurki Dzieciątka Jezus (tzw. Bambinelli), aby papież je pobłogosławił, zanim włożą je do swoich domowych żłobków.
Mówiąc o misji Jana Chrzciciela jako proroka posłanego przez Boga, aby „zaświadczyć o światłości”, Ojciec Święty zwrócił uwagę, że jego świadectwo „uwidacznia się w szczerości języka, uczciwości zachowania, surowości życia”. „Wszystko to sprawia, że odróżnia się od innych sławnych i możnych osobistości tamtych czasów, które przeciwnie wiele uwagi przywiązywały do pozorów. Osoby takie jak on, uczciwe, wolne i mężne są postaciami świetlistymi, fascynującymi: pobudzają nas do wzniesienia się ponad przeciętność i bycia z kolei wzorem dobrego życia dla innych. Pan posyła takich mężczyzn i kobiety w każdej epoce. Czy potrafimy ich rozpoznać? Czy staramy się uczyć z ich świadectwa, stawiając sobie także pytania? A może dajemy się oczarować osobom modnym?” – pytał Franciszek.
Podkreślił, że „Jan jest świetlisty, ponieważ daje świadectwo światłości”. Ale to nie on jest światłem, lecz Jezus, „Bóg, który zbawia” - jak mówi Jego imię. „Tylko On dokonuje odkupienia, wyzwala, uzdrawia i oświeca. Dlatego Jan jest «głosem», który towarzyszy braciom ku Słowu; służy, nie dążąc do zaszczytów i rozgłosu: jest lampą, podczas gdy światłem jest Chrystus” – zaznaczył papież.
Wskazał, że przykład Jana uczy nas, „że nie możemy zbawić się sami” i „tylko w Bogu znajdujemy światło życia” oraz „że każdy z nas, poprzez służbę, konsekwencję, pokorę, poprzez świadectwo życia – zawsze z pomocą Bożej łaski – może być lampą, która świeci i pomaga innym znaleźć drogę na spotkanie Jezusa”.
„Zadajmy więc sobie pytanie: jak ja, w środowiskach, w których żyję, nie kiedyś w przyszłości, ale już teraz, w te Święta Bożego Narodzenia mogę być świadkiem światła, świadkiem Chrystusa?” – wezwał Franciszek.
Niedzielny poranek w dniu swoich 87. urodzin papież spędził z dziećmi, podopiecznymi watykańskiej przychodni świętej Marty, niosącej pomoc rodzinom ubogim i potrzebującym. Był tort, przekąski, zabawa, tańce, piosenki i prezenty.
Świąteczne podarunki wręczono najmłodszym. To tradycja; papież z okazji swoich urodzin rozdaje prezenty. Takie spotkania odbywają się od 10 lat.
W urodzinowej imprezie w Auli Pawła VI uczestniczyły dzieci z 200 rodzin, które otrzymują pomoc w watykańskiej przychodni, działającej od ponad wieku. Pracują w niej lekarze wolontariusze.
Pracami przychodni kierują siostra Anna Luisa Rizzello oraz prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia kardynał Konrad Krajewski.
Zwyczaj takich spotkań Franciszek wprowadził w grudniu 2013 roku, czyli w pierwszym roku swojego pontyfikatu.
Przed rokiem uczestniczyły w nim także rodziny uchodźców z Ukrainy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.