Relikwie św. Teresy od Dzieciątka Jezus pozostają w Nazarecie, mimo iż miały być wczoraj przewiezione do Gazy. Zmiana programu nie została bynajmniej narzucona przez władze Izraela, które – przeciwnie – dały zezwolenie na przejazd do tego „najgorętszego” z terytoriów palestyńskich
Decyzję w tej sprawie podjęli kościelni organizatorzy pielgrzymki najmłodszej Doktor Kościoła do Ziemi Świętej. Uznali, że roztropność nakazuje nie narażać relikwii na niebezpieczeństwo.
W strefie Gazy wciąż trwa napięcie, które wzrosło jeszcze po tym, jak siły izraelskie zraniły tam przed trzema dniami 17-letniego Palestyńczyka. O zmianie programu peregrynacji poinformował w jerozolimskim patriarchacie łacińskim jej koordynator, o. Abdo Abdo OCD. Arabski karmelita bosy jest proboszczem katolickiej parafii w Hajfie, leżącej u stóp góry Karmel, kolebki zakonu, do którego należała św. Teresa z Lisieux. Choć jej relikwie pozostają w Nazarecie, trwa przy nich modlitwa za mieszkańców Gazy, a zwłaszcza za tamtejszą niewielką wspólnotę katolicką, która liczy 250 wiernych. Peregrynacja św. Tereski do ojczyzny Chrystusa zakończy się we wtorek 31 maja w Hajfie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.