Ponad 150 wolontariuszy, w tym uczniowie koszalińskich szkół i harcerze ZHR, kwestowało 1 czerwca na ulicach Koszalina, zbierając pieniądze na budowę pomnika Dzieci Utraconych. Zbiórka rozpoczęła kampanię społeczną „Nasze na zawsze”, której celem jest stworzenie miejsca pożegnania dzieci, które zmarły w łonie matki oraz wypracowanie regulacji prawnych, które umożliwią pochówek dzieci utraconych w wyniku poronienia i martwego urodzenia niezależnie od wieku płodu.
Organizatorem zbiórki jest Komitet Budowy Pomnika Dzieci Utraconych, jaki powołany został w połowie stycznia tego roku. W jego skład weszli m.in. przedstawiciele kurii koszalińsko-kołobrzeskiej, władz miejskich, Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej oraz dziennikarze z redakcji TVP, Radia Plus i tygodnika „Gość Niedzielny”. Patronat honorowy nad budową pomnika objęli biskup diecezjalny Edward Dajczak, prezydent Koszalina Piotr Jedliński, przewodniczący Rady Miasta Władysław Husejko oraz Urszula Mikietyńska, lekarz pediatra i radna miejska.
Podczas kwesty wolontariusze rozdawali wszystkim, którzy zechcieli wesprzeć inicjatywę znaczki stóp nienarodzonego dziesięciotygodniowego dziecka, wykonanych w skali 1:1 oraz ulotki informacyjne. Przez osiem godzin udało się zebrać ponad 2,8 tys. zł.
– Po raz pierwszy wyszliśmy z tą ideą na ulice miasta, dlatego i tak jesteśmy zaskoczeni pozytywnym odzewem. W naszej akcji chodzi również o uwrażliwienie różnych środowisk i mieszkańców miasta na problem utraty dziecka jeszcze przed jego narodzeniem – wyjaśnia ks. dr Andrzej Wachowicz, diecezjalny duszpasterz rodzin i prezes Stowarzyszenia Vocatio Dei.
W wyniku działań Komitetu 19 kwietnia udało się przeprowadzić pierwszy w Koszalinie pochówek dzieci martwo urodzonych. Płody przechowywane od 2000 w miejscowym szpitalu zostały pochowane w zbiorowej mogile na Cmentarzu Komunalnym. Obok tego zbiorowego grobowca ma 15 października – w Dniu Dziecka Utraconego stanąć pomnik.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.