Piętnastu cywilów zginęło w sobotę w wybuchu przydrożnej bomby, która eksplodowała w momencie przejazdu autobusu, którym podróżowali w prowincji Kandahar na południu Afganistanu - poinformowało afgańskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Wśród ofiar śmiertelnych jest ośmioro dzieci.
Do eksplozji doszło w okręgu Arghandab, bardzo niestabilnym regionie prowincji Kandahar, będącej matecznikiem talibskich rebeliantów.
Na razie nikt nie przyznał się do ataku. Afgańscy rebelianci niedawno ogłosili rozpoczęcie wiosennej ofensywy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.