Punktualnie o godz. 17 w stolicy rozległy się dźwięki syren alarmowych oraz bicie kościelnych dzwonów. Zatrzymali się przechodnie, samochody oraz autobusy. Mieszkańcy w milczeniu uczcili pamięć o powstańcach warszawskich.
Przed południem w różnych dzielnicach Warszawy odbywały się uroczystości upamiętniające 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Pod pomnikami oraz tablicami ku czci powstańców składano kwiaty i palono znicze. Wiele budynków w mieście przybranych było biało-czerwonymi flagami oraz barwami Warszawy.
Sygnału syren, które oznajmiły rocznicę godziny "W", wysłuchali w milczeniu warszawscy powstańcy, przedstawiciele władz państwowych z premierem Donaldem Tuskiem i mieszkańcy, zgromadzeni przed pomnikiem Gloria Victis na warszawskich Powązkach.
Także w innych miejscach stolicy o godz. 17 ruch na chwilę zamarł. W zadumie stanęli przechodnie, kierowcy zatrzymali się i uruchomili klaksony, rozbrzmiały dzwonki w tramwajach.
"Dla mnie godzina +W+ to chwila pamięci o tych, którzy przelali krew za Warszawę. Nie wiem czy przystąpiłbym do powstania, ale mój dziadek w nim walczył i pamięć o nim jest żywa w naszej rodzinie, dlatego też przyszedłem na Plac Konstytucji, aby oddać jemu hołd" - powiedział PAP młody warszawiak, Grzegorz Wysiński. Wtórował mu jego rówieśnik Karol Radziwiłł: "Godzina +W+ to zryw narodowy, pokazanie walki o wartości niezależnie od ceny. Nasze codzienne problemy nie są tak ważne jak miłość, przyjaźń, patriotyzm, dobro - pojęcia, które kojarzą mi się z godziną +W+ jako aktem heroizmu".
Syreny zostały uruchomione nie tylko w Warszawie, ale także w 44 miastach powiatowych Mazowsza, oraz w wielu innych miastach w całym kraju.
Na chwilę przed godziną 17 po raz pierwszy nad Warszawą przeleciał transportowiec C-130 Herkules, który rozrzucił ulotki zachęcające do uczczenia Powstania minutą ciszy. Chwilę potem na niebie pojawiły się Iskry z Zespołu Akrobacyjnego "Biało-Czerwone Iskry" z włączonymi smugaczami w barwach narodowych.
Godzina "W" była początkiem Powstania Warszawskiego, największego niepodległościowego zrywu Armii Krajowej i największej akcji zbrojnej podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni.
Powstanie zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo w nim lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.