„Zrobimy wszystko, co możemy jako Kościół, aby promować przyjaźń i zrozumienie między nami a muzułmanami” – zapewnił katolicki arcybiskup Jos w Nigerii, Ignatius Kaigama. Odniósł się on w ten sposób do nowej fali przemocy, jaka przetacza się przez stan Plateau w środkowej części kraju.
W kolejnych starciach etniczno-religijnych zginęło od zakończenia islamskiego postu ramadanu kilkadziesiąt osób.
Abp Kaigama zauważył, że konflikt nie ma jedynie charakteru religijnego. W jego przekonaniu jest on zakorzeniony w głębszych problemach politycznych i społecznych, takich jak choćby kontrola żyznych pól uprawnych.
„Bardzo wygodne dla rządzących jest twierdzenie jakoby źródłem całego kryzysu była religia, że walczą ze sobą chrześcijanie i muzułmanie – stwierdził nigeryjski duchowny. –Tymczasem istnieje dużo napięć. Wiele głęboko zakorzenionych przyczyn winno znaleźć właściwsze rozwiązania, a to nie zostało zrobione” – zauważył abp Kaigama.
Dodał zarazem, że ma dobry kontakt ze zwierzchnikami muzułmańskimi, którzy potępiają szerzenie w ten sposób kultury śmierci i przemocy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.